Turcja wniosła w przestworza swojego najpotężniejszego drona bojowego

W czerwcu po raz pierwszy zobaczyliśmy najpotężniejszego drona bojowego, którego w tajemnicy rozwijała Turcja. Dziś z kolei możemy mieć pewność, że nie były to tylko czcze gadania o rewolucji w lotnictwie, bo Anka-3 wreszcie wzniósł się w powietrze.
Turcja wniosła w przestworza swojego najpotężniejszego drona bojowego

Dron Anka-3 wzniósł się w powietrze. Turcja widzi w nim ogromny potencjał

W czerwcu firma Turkish Aerospace Industries (TAI) zaprezentowała publicznie na targach Paris Air Show 2023 swoje najnowsze osiągnięcie w sektorze dronów latających, czyli Anka-3, który premiery doczekał się w marcu. To przykład bezzałogowca bojowego, czyli takiego, który specjalizuje się nie w podglądaniu, a zwalczaniu sił wroga. Sam projekt Anka-3 opiera się na poprzedniku, a więc Anka-S, który jest już w służbie Tureckich Sił Powietrznych i był eksportowany do różnych krajów, ale względem oryginału stanowi skok naprzód w zakresie możliwości i wydajności, jako jeszcze większy i bardziej zaawansowany dron bojowy.

Czytaj też: Turcja pokazała swoją nową broń. BARKAN to dron, którego się nie spodziewaliśmy

Podczas pierwszego lotu Anka-3 utrzymywał się w przestworzach przez 70 minut. Wzniósł się na pułap prawie 2440 metrów i rozwinął prędkość blisko 278 km/h, wykorzystując swój turboodrzutowy napęd. Jest to więc dopiero pierwszy krok ku temu, aby sprawdzić pełnię możliwości tego bezzałogowca, który wyróżnia się na rynku swoimi imponującymi zdolnościami co do przenoszenia uzbrojenia, a to dzięki wewnętrznym komorom na broń oraz dwóch punktom mocowania na kadłubie i skrzydłach, z których każdy jest zdolny do uniesienia około 635 kg ładunku. Łącznie jego ładowność ma sięgać 1000 kg, a uzbrojenie sprowadzać się do różnych pocisków oraz bomb.

Czytaj też: Słynny dron Bayraktar już w nowej wersji. Turcja stworzyła TB-3

Wedle pierwotnych informacji, Anka-3 o 24-metrowej rozpiętości skrzydeł ma cechować się wyjątkowo wysoką wytrzymałością podczas lotu, bo w grę wchodzi aż 30 godzin na jednym tankowaniu. Równie imponująco prezentuje się jego maksymalny pułap na poziomie 12,2 km, który sprawia, że bezzałogowiec może skutecznie działać w różnych środowiskach przestrzeni powietrznej. Oczywiście jego rolą nie jest tylko przeprowadzanie ataków, ale również przeprowadzanie zwiadu i rozpoznania. Dlatego też w Anka-3 znalazł się system łączności satelitarnej, czujnik elektrooptyczny/podczerwieni (EO/IR), radar z syntetyczną aperturą (SAR) oraz system walki elektronicznej (EW), a więc zestaw, który to umożliwia mu gromadzenie danych wywiadowczych, prowadzenie nadzoru konkretnych obszarów i wykonywanie zadań rozpoznawczych z wysoką precyzją.

Czytaj też: Turcja pokazuje, jak się to robi. Nowa broń trafiła w ręce tamtejszej marynarki wojennej

Wedle zapewnień Anka-3 ma trafić na służbę w 2025 roku, zapewniając tureckiemu wojsku dostęp do wyjątkowego drona, który nadaje się do przeprowadzania operacji wywiadowczych, obserwacyjnych i rozpoznawczych, a także misji uderzeniowych i zwalczania obrony przeciwlotniczej wroga. Ten bezzałogowiec stealth jest też zapewne dla Turcji świetnym sprawdzianem tego, jak wiele kraj może osiągnąć na poletku lotniczym i wpłynie na projektowanie jeszcze potężniejszego drona Kilizelma i rodzimego myśliwca.