Turcja opracowała drona Bayraktar TB-3, czyli morski wariant TB-2
Firma Baykar pochwaliła się właśnie oficjalnie opracowaniem morskiego wariantu drona Bayraktar TB-2 o nazwie Bayraktar TB-3. Ten bezzałogowiec klasy MALE (Medium Altitude Long Endurance), czyli mogący wznosić się na średnie pułapy i latać przez dłuższy czas, zyskał możliwość startowania i lądowania z krótkich pasów startowych i tym samym pokładów okrętów. Dlatego właśnie prawie pewne jest, że Bayraktar TB-3 będzie elementem wyposażenia flagowego tureckiej marynarki wojennej TCG Anadolu, który zostanie przekształcony w lotniskowiec dla dronów. Więcej na temat tego okrętu możecie przeczytać tutaj.
Czytaj też: Drony V-BAT niczym Power Rangers. Taka drużyna nada się idealnie dla wojska USA
Okręt poczeka jednak nieco na te drony, bo Bayraktar TB-3 dopiero przejdzie szeroko zakrojone testy w tym roku. Dopiero po nich trafi razem z dronem Bayraktar Kizilelma na pokład tego okrętu, jako sprzęt do wykonywania misji wywiadowczych, rozpoznawczych, obserwacyjnych oraz stricte bojowych, bo podobnie jak jego poprzednik, Bayraktar TB-3 będzie w stanie zrzucać na wrogów zaawansowane bomby.
Czytaj też: Nowy dron prosto z Niemiec. Twister mieści się w plecaku i łączy najlepsze cechy dwóch światów
Warto więc odpowiedzieć na pytanie, czym Bayraktar TB-3 różni się od TB-2, bo samo wdrożenie tego typu drona na pokład okrętu wymusiło kilka ulepszeń, wśród których wyróżniają się składane skrzydła, będące wręcz koniecznością do tego, aby zaoszczędzić miejsce na pokładzie okrętu. Inżynierowie na tym jednak nie skończyli. Zwiększyli jego rozmiary i wymienili 100-konny silnik Rotax 912 rodzimym 172-konnym PD170, zwiększając tym samym maksymalną masę startową z 650 do 1450 kilogramów. Tymi decyzjami zapewnili TB-3 możliwość przenoszenia okazalszego ładunku bojowego (280 kg, a nie 150 kg) i na dodatek znacznie zwiększyli prędkość przelotową, która teraz wynosi maksymalnie prawie 300, a nie 222 km/h.
Czytaj też: Nigdy wcześniej do tego nie doszło. Chiny wleciały dronem Wing Loong II tam, gdzie nie powinny
Aktualnie wiemy, że Turcja planuje wykorzystywać te drony do różnych celów. Mowa o wzmocnieniu swoich zdolności wojskowych i projekcja swojej potęgi w regionie oraz poza nim, rozwinięciu przemysłu obronnego i gospodarki poprzez eksport dronów do innych krajów czy zwiększeniu sieciocentrycznego paradygmatu działań wojennych poprzez zintegrowanie dronów z innymi platformami i systemami.