Nuklearna potęga pod znakiem zapytania. USA mogą zrobić krok w tył

Jak cofnąć się i zyskać większy potencjał? Stany Zjednoczone coś o tym wiedzą, bo aktualne dyskusje na temat krajowej nuklearnej potęgi skręciły nieoczekiwanie w kierunku historii, kiedy to atomówki USA były znacznie potężniejsze.
Nowe pociski balistyczne USA
Nowe pociski balistyczne USA

USA mogą zmienić swoją jądrową strategię. Wiele głowic nuklearnych w jednym pocisku

Amerykański krajobraz strategiczny może znajdować się na progu znaczącej zmiany, ponieważ szef Dowództwa Strategicznego USA (STRATCOM) i jednocześnie generał Sił Powietrznych, Anthony Cotton, opowiedział się za ponowną oceną stanowiska Stanów Zjednoczonych co do wyposażenia międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM) w wiele głowic nuklearnych. Ta sugestia nawiązuje bezpośrednio do ery, kiedy takie uzbrojenie było bardziej powszechne w amerykańskim arsenale, ale zostało ograniczone przez umowy kontroli zbrojeń, mające na celu zmniejszenie rozprzestrzeniania się broni jądrowej.

Czytaj też: Elitarni żołnierze USA zacierają rączki. Zaawansowane śmigłowce do zadań specjalnych MH-6R nadchodzą

Obecnie USA utrzymują w silosach swoje pociski Minuteman III, które są uzbrojone w pojedynczą głowicę nuklearną, co jest zgodnie z międzynarodowymi traktatami, a szczególnie z nowym traktatem New START z Rosją. Amerykanie planują również pozostanie przy takiej liczbie głowic w przypadku nadchodzących pocisków Sentinel, które zastąpią aktualne pociski Minuteman III, ale na wysokich szczeblach pojawiły się właśnie głosy co do potencjalnego przejścia na wiele głowic atomowych, czyli postawienia na MIRV (Multiple Independently Targetable Reentry Vehicle).

Projekt MIRV pozwala pojedynczemu pociskowi przenosić wiele głowic, z których każda jest zdolna do uderzenia w różne cele. Ta zdolność nie tylko zwielokrotnia potencjał ofensywny każdego pocisku, ale także stawia bardziej złożone wyzwanie dla systemów obrony wroga, które muszą wtedy zmagać się z wieloma nadlatującymi głowicami jednocześnie. Jak zauważa serwis TWZ, podczas zimnej wojny ta technologia była postrzegana jako znaczący krok eskalacyjny w wyścigu zbrojeń, co prowadziło do umów kontroli zbrojeń, które dążyły do ograniczenia takich zdolności.

Czytaj też: Wyjątkowy myśliwiec USA jest szybszy niż twierdzi producent

Komisja Postawy Strategicznej w swoim raporcie zaleciła rozważenie rozmieszczenia ICBM Sentinel w konfiguracji MIRV, co jest możliwe, jako że projekt Sentinel pozwala na taką elastyczność. Ta adaptowalność mogłaby oferować strategiczne zalety, umożliwiając USA dostosowanie swojej siły ICBM do skutecznego przeciwdziałania przyszłym zagrożeniom. Jednak ponowne wprowadzenie takiego uzbrojenia do amerykańskiego arsenału nie obyłoby się bez komplikacji, a to szczególnie w kontekście międzynarodowych umów kontroli zbrojeń, takich jak New START, które ustalają limity na liczbę rozmieszczonych głowic nuklearnych i pojazdów dostarczających.

Czytaj też: Czołgi Abrams w akcji. Pancerna potęga z USA wjechała na ukraiński front

Każdy ruch w kierunku ICBM MIRV wymagałby starannych negocjacji i potencjalnej restrukturyzacji tych traktatów, lub mógłby prowadzić do zwiększenia napięć i możliwego wyścigu zbrojeń USA, a to szczególnie z Rosją i Chinami, czyli państwami, które wykorzystują pociski ICBM z głowicami MIRV. Z drugiej jednak strony obecny traktat New START ma wygasnąć w 2026 roku, a klimat geopolityczny czyni negocjacje następczego porozumienia niepewnymi, więc są duże szanse, że nuklearne głowice MIRV prędzej czy później powrócą do arsenału USA.