Turcja odkryła karty. Oto jak chce dominować nad wrogami

Powiedzieć, że w ostatnich latach Turcja znacznie zwiększyła swój potencjał militarny i gospodarczy w zakresie produkcji uzbrojenia, to jakby nie powiedzieć nic. Kraj nie powiedział jednak nadal ostatniego słowa i właśnie poznaliśmy szczegóły tego, jakie plany ma na swój lotniskowiec.
Turcja odkryła karty. Oto jak chce dominować nad wrogami

Ten okręt zmienia równowagę sił na dobre. Turcja chce stworzyć swój pierwszy lotniskowiec

Od jakiegoś czasu wiemy, że Turcja ma ambitny plan w zakresie swoich sił morskich. Zapytacie pewnie “po co komu lotniskowce?” i od razu was uprzedzę, bo odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Turcja takim okrętem chce zwyczajnie uzyskać przewagę na arenie międzynarodowej, bo pamiętajmy, że lotniskowce to obecnie bardzo rzadki i w ogólnym rozrachunku interesujący sprzęt wojskowy, zapewniający możliwość podejmowania misji z dala od własnego terytorium. Zainwestowali w nie głównie Amerykanie, utrzymując obecnie 11 okrętów tego typu. Inne kraje, które można zliczyć na palcach dłoni, mają ledwie 1-2 lotniskowce na służbie, a tak się składa, że Turcja nie znajduje się w tym gronie.

Czytaj też: Potężne działo i wytrzymała podstawa. Turcja pokazała nowoczesny kołowy pojazd bojowy

TCG Anadolu

Aktualnie Turcja ma dostęp do TCG Anadolu, który miał aspiracje do bycia lotniskowcem, ale po wycofaniu się USA ze sprzedaży F-35B z winy Turcji, ten okręt o 231 metrach długości został przerobiony na dronowca. Jednak taki ruch nie przygasił zapału państwa do stworzenia solidnego lotniskowca, z którego będą mogły startować załogowe stałopłaty. Pierwszy efekt tego zobaczyliśmy 16 lutego 2024 roku, kiedy to Ministerstwo Obrony Narodowej Turcji ujawniło zdjęcia z wizyty prezydenta w Biurze Projektowym Marynarki Wojennej Turcji w Stambule. Podczas niej prezydent Erdoğan, w towarzystwie szefa Tureckiej Agencji Obrony (SSB), Szefa Tureckiej Marynarki Wojennej oraz najwyższych przedstawicieli tureckich firm obronnych, przejrzał postępy prac nad tym pierwszym pełnoprawnym tureckim lotniskowcem. Dziś poznaliśmy nieco szczegółów na jego temat, a to dlatego, że w ostatnim tygodniu kwietnia 2024 roku Stocznia Morska w Stambule otworzyła swoje drzwi dla mediów, aby rzucić światło na kilka kluczowych projektów tureckiej marynarki wojennej.

Czytaj też: Ten moment zapisze się na kartach historii. Turcja staje się coraz większą militarną potęgą

Z nowych informacji wynika, że turecki lotniskowiec powstanie tylko i wyłącznie z udziałem tureckiego przemysłu, co potwierdzi rosnącą wiedzę oraz niezależność Turcji co do budowania zaawansowanych okrętów. Aktualne projekty sugerują, że ten lotniskowiec będzie oferował trzy pasy startowe na swoim pokładzie – dwa do startu i jeden do lądowania. Początkowo statek będzie wykorzystywać modularną rampę do operacji lotniczych, ale w przyszłości ma doczekać się systemu katapult, aby móc operować z 50 egzemplarzami różnych maszyn lotniczych. Zarówno tych załogowych, jak i bezzałogowych.

Czytaj też: Turcja ma nowy pocisk. Uderzy swoją 70-kg głowicą cel oddalony o nawet 150 km

Rodzimy lotniskowiec Turcji ma mierzyć 285 metrów długości i wypierać 60000 ton, a w ruch wprawi go napęd w formie systemu COGAG (Combined Gas Turbine And Gas Turbine) z czterema turbinami LM2500. Pod względem uzbrojenia będzie wyposażony w 32-komorowy system wyrzutni pionowych MIDLAS (odpowiednik VLS) oraz cztery systemy obronne bliskiego zasięgu Gökdeniz. Aktualnie szczegółowy harmonogram operacyjny lotniskowca pozostaje tajny, ale ten projekt, będący jeszcze w początkowej fazie, reprezentuje znaczący strategiczny rozwój dla aspiracji obronnych Turcji, ustanawiając nowy standard dla jej morskich ambicji.