4-osobowe auto zasilane słońcem już po pierwszej stłuczce. Ten elektryk będzie hitem?

Elektryk zasilany energią słoneczną może konkurować z „tradycyjnymi” pojazdami na drodze? Udowadniają to włoscy naukowcy pracujący nad innowacyjnym modelem samochodu, który wkrótce weźmie udział w wyścigu na dystansie 3000 kilometrów i ma szansę wygrać.
Poprzedni pojazd autorstwa Włochów – Emilia 4 / źródło: Solbian, www.solbian.eu, materiały prasowy

Poprzedni pojazd autorstwa Włochów – Emilia 4 / źródło: Solbian, www.solbian.eu, materiały prasowy

Samochody elektryczne z panelami słonecznymi na dachu przestają być tylko sennym marzeniem czy melodią odległej przyszłości, ale powoli stają się rzeczywistością. Tego typu elektryki na razie konstruowane są najczęściej na cele badań naukowych lub żeby wziąć udział w którymś z wielu wyścigów pojazdów elektrycznych, jakie są organizowane w rozlicznych zakątkach świata.

Czytaj też: Elektryki wcale nie takie eko! Przełom w produkcji stali zmieni tę branżę nie do poznania

Naukowcy z Uniwersytetu w Bolonii w ostatnim czasie zajmowali się prowadzeniem symulacji zderzeń na modelu pojazdu Emilia 5, który weźmie udział w zawodach Bridgestone World Solar Challenge (BWSC) na dystansie 3000 kilometrów. Trasa będzie wiodła przez pustynny interior kontynentu australijskiego. Pod względem nasłonecznienia nie można było wymyślić lepszego miejsca na taki wyścig.

Schemat rysunkowy pojazdu Emilia 5 / źródło: https://doi.org/10.1016/j.compstruct.2024.118147, CC-BY-4.0

Elektryk zasilany energią słoneczne przeszedł symulacje zderzeń. Teraz jest gotów na wyścig

Badacze w swoim artykule naukowym na łamach periodyku Composite Structures prezentują szczegóły techniczne samochodu oraz wyniki symulacji zderzeń. Elektryk jest lekką i kompaktową maszyną. Licząc jedynie 4,5 metra długości, waży 350 kilogramów. Maksymalnie może rozwinąć prędkość 120 kilometrów na godzinę. Na jego dachu zostały zamontowane panele słoneczne od włoskiego producenta Solbian. Podwozie samochodu skonstruowano z tworzywa sztucznego wzmocnionego włóknem węglowym – tłumaczą naukowcy.

Czytaj też: Czy elektryk pójdzie bokiem? Sprawdziłam to w Hyundaiu

Jeśli chodzi natomiast o symulacje, to nie prowadzono ich w warunkach rzeczywistych. Powód był prosty. Mamy na razie jeden egzemplarz Emilia 5, więc nie można było go wykorzystać na potrzeby kontrolowanych stłuczek. Wobec tego uczeni za pomocą oprogramowania Ansys LS-Dyna 2023 R1 i LS-Dyna R13 wykonali symulację komputerową.

Siatka elementów pojazdu: nadwozia i podwozia / źródło: https://doi.org/10.1016/j.compstruct.2024.118147, CC-BY-4.0

Obejmowała ona trzy rodzaje zderzeń – czołowe, boczne i przy przewrotce całego pojazdu. Uwzględniono w badaniach wszystkie parametry materiałów, z jakich zbudowano samochód oraz inne wytyczne podane przez organizatorów BWSC. Naukowcy piszą, że elektryk wykazał dużą odporność na zderzenia.

Czytaj też: Jaki ma zasięg? Nie uwierzycie, jak daleko zajedzie elektryk na chińskim akumulatorze

Włoscy konstruktorzy nie zamierzają spocząć na laurach. Emilia 5 jest, co można się domyśleć, piątym elektrykiem z tej generacji. Zespół w przeszłości wygrywał już wyścigi elektryków, a już teraz przygotowuje się do kolejnych zawodów w zupełnie innej części świata. Po Australii przyjdzie czas na Sasol Solar Challenge, który będzie miał miejsce w połowie września br. na terenie RPA.