Grawitacja bez masy? Szalona koncepcja podważa dokonania Einsteina 

Wydawałoby się, że do wytwarzania oddziaływań grawitacyjnych konieczne jest istnienie masy. Naukowcy dysponują jednak dowodami wskazującymi na zupełnie inny przebieg wydarzeń. 
Grawitacja bez masy? Szalona koncepcja podważa dokonania Einsteina 

To bardzo istotne doniesienia w kontekście dywagacji związanych z ciemną materią. W myśl hipotez miałaby to być niewidzialna substancja odpowiadająca za nawet 85 procent całkowitej masy wszechświata. Problem polega na tym, że o jej istnieniu świadczą jedynie grawitacyjne interakcje z widzialną materią, przez co poświęcone jej badania są utrudnione. 

Czytaj też: Naukowcy odkryli obiekt kosmiczny, który nie powinien istnieć. Podważa naszą wiedzę o gwiazdach

Według przedstawicieli Uniwersytetu Alabamy, stojących za publikacją zamieszczoną na łamach Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, istnieje alternatywne wyjaśnienie tego fenomenu. Zespół kierowany przez Richarda Lieu sugeruje, jakoby w miejsce ciemnej materii wiążącej galaktyki i inne obiekty, można było wstawić coś innego. Miałoby chodzić o cienkie, przypominające powłokę warstwy tzw. defektów topologicznych.

Z ich udziałem istnienie grawitacji zachodziłoby bez konieczności występowania masy. Lieu i jego współpracownicy postawili sobie za cel znalezienie innego rozwiązania równań pola Einsteina. Te autorstwa słynnego fizyka łączą krzywiznę czasoprzestrzeni z występowaniem w niej materii. I choć do tej pory legendarny naukowiec wydawał się nieomylny, to być może nadeszła pora na podważenie jego słów?

Zdaniem autorów nowych badań grawitacja miałaby istnieć nawet bez masy. Byłoby to istotną wiadomością w kontekście poszukiwań nieuchwytnej ciemnej materii

W myśl równania opracowanego przez Einsteina, czyli E=mc2, masa obiektu jest powiązana z jego energią, która zagina czasoprzestrzeń. To właśnie rzeczone zakrzywienie występuje w formie grawitacji. Idąc tym tokiem myślenia, bez masy nie powinna istnieć grawitacja. Tylko czy faktycznie tak jest? Zdaniem autorów ostatnich badań – niekoniecznie.

Ich autorzy stworzyli wersję równań Einsteina, w której siła grawitacji mogłaby występować bez wykrywalnej masy. Defekty topologiczne w formie powłoki miałyby odgrywać w tym przypadku kluczową rolę, podważając istnienie ciemnej materii. Owa powłoka zawierałaby zdaniem badacze cienką warstwę masy dodatniej schowaną wewnątrz zewnętrznej warstwy masy ujemnej. Te wzajemnie się znoszą, dlatego całkowita masa obu warstw wynosi zero. 

Czytaj też: FRB to jedne z najbardziej tajemniczych sygnałów we wszechświecie. Naukowcy wyjaśnią ich zadziwiającą cechę 

Jeśli jednak gwiazda znajdzie się na takiej powłoce, to wpływa na nią siła grawitacyjna ciągnąca ją w stronę środka powłoki. Gdyby teoria naukowców ze Stanów Zjednoczonych została potwierdzona, to moglibyśmy mówić o wielkiej rewolucji w kontekście badań poświęconych poszukiwaniu ciemnej materii. I choć sam zainteresowany podkreśla, że nie jest to ostateczny dowód na brak istnienia ciemnej materii, to z pewnością warto rozpatrzyć scenariusz, w którym grawitacja istnieje bez masy. Czy tak szalona koncepcja faktycznie może mieć rację bytu?