Sami zbudowali sobie przeciwlotniczą tarczę. ALP 100-G coraz bliżej służby

Wystarczy piętnaście minut i dwuosobowa załoga, by uruchomić jeden z najbardziej zaawansowanych radarów w tej części świata. Co tak naprawdę kryje się za tajemniczym oznaczeniem ALP 100-G, którego “właściciel” przeszedł właśnie pierwsze testy?
Sami zbudowali sobie przeciwlotniczą tarczę. ALP 100-G coraz bliżej służby

Państwa coraz częściej stawiają na rozwój własnych technologii, aby zapewnić sobie strategiczną autonomię. To nie tylko reakcja na napięcia geopolityczne, ale przede wszystkim dążenie do wzmocnienia bezpieczeństwa narodowego i uniezależnienia się od zagranicznych dostawców, co jest kluczowe zwłaszcza w sektorze obronnym. Przykład? Turcja.

Czytaj też: Uderzy tam, gdzie zaboli najmocniej. Zbudowali groźnego Czerwonego Smoka

Zdjęcie poglądowe

Ten kraj jest szczególnie świadomy konieczności samowystarczalności w obszarze obronności, a aktualnie realizuje aktualnie ambitny program modernizacji swojej infrastruktury obrony powietrznej. Kluczowym elementem tej inicjatywy jest opracowanie nowoczesnych systemów radarowych, które umożliwią wczesne wykrywanie oraz skuteczne śledzenie zagrożeń z powietrza. Do takich właśnie należy ALP 100-G.

ALP 100-G to skok technologiczny Turcji w dziedzinie radarów

Opracowany przez firmę ASELSAN radar ALP 100-G stanowi znaczący postęp w tureckich zdolnościach wykrywania celów powietrznych. Jako że jest to system radarowy niskiego pułapu, ma za zadanie wykrywać oraz śledzić wiele zagrożeń, a w tym myśliwce i śmigłowce oraz oczywiście bezzałogowce czy pociski manewrujące. Do efektywnego działania wykorzystuje technologię AESA (Active Electronically Scanned Array), oferując trójwymiarowe śledzenie celów, co znacząco poprawia świadomość sytuacyjną i czas reakcji.

Czytaj też: PhantomStrike w polskim FA-50 zadziwia świat. Przyszłość lotnictwa właśnie wystartowała

Do najważniejszych cech systemu należy możliwość jednoczesnego śledzenia ponad 1000 celów, pełne pokrycie w zakresie 360° w azymucie i od -6° do +70° w elewacji. Z kolei wbudowana funkcja identyfikacji swój-obcy w trybie Mode-5/S umożliwia szybką klasyfikację jednostek, zmniejszając ryzyko błędów i poprawiając współpracę między oddziałami. Samo rozstawienie radaru jest prozaiczne, bo jest on umieszczony na 8-kołowym taktycznym pojeździe terenowym, a to akurat zapewnia mu dużą mobilność i zdolność do szybkiego rozmieszczenia. Gdyby tego było mało, cały system może być transportowany samolotem A400M i przygotowany do działania w mniej niż 15 minut przez dwuosobową załogę. Taka elastyczność umożliwia szybkie przemieszczenie jednostki i dostosowanie jej do zmieniającej się sytuacji operacyjnej.

Czytaj też: Rewolucja na morzu, czyli jak dron zmienił powietrzną walkę na zawsze

Patrząc na te możliwości, możemy być pewni, że ALP 100-G stanowi kluczowy komponent warstwowej strategii obrony powietrznej Turcji. Uzupełnia istniejące systemy, zapewniając osłonę niskiego pułapu i wypełniając lukę między systemami krótkiego i dalekiego zasięgu. Dlatego też sam rozwój radaru ALP 100-G podkreśla dążenie Turcji do osiągnięcia niezależności w sektorze obronnym. Inwestując w technologie krajowe, kraj unika zależności od dostawców zagranicznych, których działania mogą być ograniczane politycznie. Udane testy i integracja z narodową architekturą obronną świadczą o rosnącej kompetencji Turcji w zakresie zaawansowanych systemów wojskowych. Pamiętać też musimy, że choć podstawowym celem jest wzmocnienie obrony narodowej, ALP 100-G ma również duży potencjał eksportowy.