Morze od zawsze było teatrem innowacji i strategii, gdzie technologia przeplata się z taktyką wojenną. Od antycznych trirem po nowoczesne lotniskowce – dominacja morska stanowi fundament potęgi militarnej. Jednak na wodach Morza Czarnego pisze się właśnie nowy rozdział dla wszystkich marynarek wojennych na świecie, bo oto właśnie nadeszła era, w której bezzałogowe jednostki podważają sens tradycyjnej przewagi morskiej. Aktualnie w tej sferze granice między powietrzem a wodą ciągle się zacierają, ale nie tylko przez rozwój samego uzbrojenia, ale też przez różnicę między walką załogową i bezzałogową, która staje się coraz mniej wyraźna. Najnowsze osiągnięcia w strategii obronnej Ukrainy są tego najlepszym przykładem, bo ukazują połączenie pomysłowości i zdolności adaptacyjnych w obliczu potężnego przeciwnika.
Historyczny moment, który zmieni wojskowość. Po raz pierwszy doszło do tego podczas wojny
2 maja 2025 roku Ukraina osiągnęła przełomowe zwycięstwo militarne – po raz pierwszy w historii morski dron zestrzelił samolot bojowy. Operacja miała miejsce w pobliżu Noworosyjska, strategicznego portu na rosyjskim wybrzeżu Morza Czarnego. Zestrzelenia dokonała jednostka ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR, wykorzystując drona Magura V8 uzbrojonego w amerykańskie pociski AIM-9 Sidewinder. Wbrew wcześniejszym doniesieniom, nie użyto rakiety R-73, lecz właśnie AIM-9, co potwierdził generał Kyryło Budanow w rozmowie z The War Zone. To pierwszy przypadek użycia tej rakiety powietrze–powietrze z drona morskiego zakończony zestrzeleniem samolotu, a w tym przypadku rosyjskiego Su-30 Flanker, czyli zaawansowanego myśliwca wielozadaniowego.
Czytaj też: Pancerny ninja na froncie. Korea Południowa pokazała światu tajny czołg nowej ery

Magura V7 to nowa, rozbudowana wersja znanego wcześniej Magura V5. Mierzy około 8 metrów długości (w porównaniu do 5,5 metra V5), posiada wzmocniony kadłub zdolny do operowania w trudnych warunkach morskich oraz zaawansowane systemy komunikacyjne i nawigacyjne. Dron może przenosić różne rodzaje uzbrojenia – od karabinów maszynowych, przez ładunki wybuchowe, po rakiety powietrze–powietrze. Wcześniej stosowano na nim także radzieckie R-73, lecz to AIM-9M Sidewinder stał się bronią, która właśnie trafiła w światło reflektorów. Według źródeł ukraińskich, w majowym ataku brały udział trzy Magury V7, z czego dwie odpaliły rakiety w kierunku dwóch myśliwców Su-30. Jedna z maszyn spadła do morza, a jej załoga się katapultowała i została uratowana. Drugi samolot również został trafiony, a jego piloci zginęli.

Czytaj też: XM204 to najważniejsza nowoczesna broń, o której nigdy nie słyszałeś
Zestrzelenie szybkiego, manewrowego myśliwca przez drona nawodnego to wydarzenie bez precedensu. Do tej pory domeny morskie i powietrzne były wyraźnie rozdzielone. Teraz jednak, dzięki innowacyjnemu uzbrojeniu i odważnej taktyce, Ukraina pokazała, że drony morskie mogą skutecznie działać również jako platformy obrony powietrznej. Z kolei dla Rosji to poważny cios strategiczny, bo Su-30 były regularnie wykorzystywane do polowania na ukraińskie USV. Teraz jednak ich podatność na rakiety odpalane z powierzchni wody może wymusić zmianę taktyki – operowanie z większej odległości i użycie droższego uzbrojenia, a co za tym idzie – wzrost kosztów i ryzyka.

Czytaj też: Nuklearne niebezpieczeństwo w głębinach. Chiński superokręt łamie wszelkie rekordy
To jednak nie pierwszy raz, gdy bezzałogowiec nawodny Magura wykazał się w walce, bo w grudniu 2024 roku jego wersja V5 wzięła udział w zestrzeleniu dwóch rosyjskich śmigłowców Mi-8 nad Morzem Czarnym, co również potwierdziło jego skuteczność w nowoczesnym konflikcie. Jednak to udana akcja z 2 maja 2025 roku stanowi nie tylko sukces Ukrainy, ale też daje sygnał dla całego świata, że oto właśnie wojna bezzałogowa wkroczyła w nową fazę. Drony, które dotąd kojarzyły się głównie z obserwacją lub atakami na cele morskie, udowodniły teraz, że mogą również z powodzeniem eliminować cele powietrzne. To przełom technologiczny i taktyczny, który już teraz zmienia myślenie o przyszłości działań zbrojnych.