Dla rowerzysty liczy się każdy gram, ale to tylko część układanki dążenia do coraz to lepszych osiągnięć podczas jazdy. Równie ważny w przypadku zwłaszcza profesjonalnych kolarzy jest opór powietrza, który podobnie jak grawitacja i tarcie, toczy z rowerzystami nieustannie bój, przekładając się na prędkość i tym samym czas pokonywania trasy. Dlatego właśnie po kupnie idealnego roweru nadchodzi zwykle czas na dopieszczenie swojego wyposażenia do perfekcji.
Przecinaj wiatr dla najwyższej wydajności. Giant zaprezentował właśnie Rivet MIPS
Firma Giant, znana globalnie z produkcji rowerów wszelakiej maści (od modeli miejskich po maszyny najwyższej klasy do różnych terenów) wprowadziła właśnie na rynek całkowicie przeprojektowany kask aerodynamiczny Rivet MIPS. Chociaż marka kojarzona jest głównie z ramami i kołami, ten ruch wskazuje, że Giant celuje w pełną optymalizację całego osprzętu kolarza. Zwłaszcza że Rivet MIPS nie stanowi drobnej aktualizacji, bo w praktyce to projekt kasku zbudowany od podstaw, a do tego skierowany głównie do profesjonalistów, bo triathlonistów i rowerzystów biorących udział w zawodach. Co więc go wyróżnia? Wiele.
Czytaj też: Chcą nam zabrać rowerową wolność! Padły ostre słowa

Giant deklaruje redukcję oporu aerodynamicznego o 6,4 wata w porównaniu do poprzedniego modelu. To może brzmieć abstrakcyjnie, ale na 40-kilometrowym odcinku jazdy na czas przekłada się to na ponad 15 sekund zysku, a więc często różnicę między podium a jego brakiem. Dane te pochodzą z testów CFD (obliczeniowej mechaniki płynów) i tunelu aerodynamicznego, a nie jedynie marketingowego arkusza, więc Giant podszedł do sprawy na poważnie. Kask wyróżnia się też profilem pokrytym subtelnymi wgłębieniami, które przypominają powierzchnię piłki golfowej i jest to celowy zabieg poprawiający przepływ powietrza. Oczywiście jednak walka z oporem powietrza nie była jedynym, co w Rivet MIPS doczekało się szczególnej uwagi.
Czytaj też: M40 zadebiutował. Niemiecki gigant chce zrewolucjonizować elektryczne rowery górskie

Dwa przednie wloty powietrza, wewnętrzne kanały i smukły kształt czoła sprawiają, że kask dobrze wentyluje, jednocześnie zachowując aerodynamiczne parametry. Wewnątrz znajduje się z kolei MIPS Air Node, a więc ultralekka, niemal niewidoczna warstwa chroniąca przed siłami rotacyjnymi w razie uderzenia pod kątem. Co ciekawe, zintegrowany w nim MIPS (Multi-directional Impact Protection System) pozwala na delikatny obrót kasku przy uderzeniu skośnym, ograniczając tym samym siły działające na mózg. Najważniejsze jest z kolei to, że wersja Air Node nie pogrubia kasku i nie pogarsza wentylacji, a to akurat było problemem w starszych wersjach MIPS.

Czytaj też: Koniec z ładowaniem roweru. Shimano ma dla nas coś specjalnego
Mimo nacisku na wydajność komfort w tym kasku rowerowym nie został pominięty i dzięki wadze 503 gramów (rozmiar M) kask jest wystarczająco lekki na zawody (ale nie najlżejszy) i jednocześnie na tyle solidny, by wytrzymać długie użytkowanie. Zastosowane zapięcie Fidlock pozwala na szybkie, magnetyczne zapięcie jedną ręką (przydatne w strefach zmian), a system regulacji umożliwia precyzyjne dopasowanie bez punktów ucisku. Do zestawu dołączony jest zdejmowany wizjer z powłoką przeciwmgielną i filtrem UV, gwarantując ochronę przed różnymi warunkami pogodowymi. Cena za taką przyjemność jest jednak duża, bo Rivet MIPS kosztuje… 269,99 funtów.