Mowa o teście nie byle jakiej broni, a nowego pocisku kierowanego dalekiego zasięgu do niszczenia celów na powierzchni (lądzie i wodzie), który to został zaprojektowany specjalnie do myśliwca KF‑21 Boramae. Koreańczycy postawili na nie, aby uniknąć zależności od importowanego uzbrojenia, a jest to samo w sobie śmiałe odejście ku samowystarczalności w systemach wysokiej klasy.
Korea Południowa stawia na lokalnie produkowane pociski stealth. Pierwsze testy zaliczone
W dniach 23–25 czerwca 2025 DAPA (Defense Acquisition Program Administration) nadzorowała test odłączenia swojego rodzimego pocisku z FA‑50, a więc treningowego samolotu bojowego. Była to z pozoru prosta próba, bo weryfikacja tego, czy pocisk może bezpiecznie opuścić samolot KF‑21 bez uszkodzeń struktury, co stanowi kluczowy wymóg bezpieczeństwa każdego uzbrojenia tego typu. Cały sprawdzian stanowił też część II etapu programu rozwoju krajowego precyzyjnego uzbrojenia, bo od 2018 do 2025 roku wykonano łącznie 31 lotów testowych, uwzględniających analizę drgań, sterowności i procedur odłączenia.
Czytaj też: Potraktowali okręty wojenne jak LEGO. Cube ma być przełomem rozwijania potęgi morskiej

Wedle dotychczasowych zapewnień ten nowy południowokoreański pocisk wyróżnia się kilkoma cechami, które plasują go wśród najbardziej zaawansowanych systemów uzbrojenia powietrze–ziemia na świecie. Został zaprojektowany z myślą o głębokim penetrowaniu terytorium przeciwnika, porusza się lotem na niskim pułapie, co przekłada się na skuteczne omijanie systemów radarowych. Z kolei w połączeniu z naprowadzaniem opartym na GPS i inercji oraz odpowiednio ukształtowaną bryłą redukującą sygnaturę radarową, pocisk wpisuje się w standardy broni stealth nowej generacji. Jego konstrukcja została zaprojektowana modułowo, co nie tylko ułatwia integrację z platformą KF‑21, ale też otwiera drogę do łatwej adaptacji pod przyszłe wymagania operacyjne.
Chociaż szczegóły dotyczące zasięgu nie zostały oficjalnie zdradzone, to wszelkie, szacunki wskazują, że może on konkurować z niemieckim Taurus KEPD 350, którego maksymalny dystans przekracza 500 kilometrów. W porównaniu do europejskich odpowiedników (takich jak Storm Shadow czy SCALP‑EG) południowokoreański system wyróżnia się nowoczesną architekturą cyfrową, pełną kontrolą produkcji krajowej oraz obniżoną wykrywalnością. Podczas gdy Taurus dysponuje większym zasięgiem i cięższą głowicą penetrującą, koreański pocisk nadrabia nowoczesnością i elastycznością w zastosowaniu operacyjnym, plasując się bliżej francusko-brytyjskiej konstrukcji pod względem zdolności przełamywania obrony przeciwnika.
Czytaj też: Nigdy wcześniej tego nie pokazali. Ukraińskie wojsko zwalcza ogień ogniem
Z militarnego punktu widzenia oznacza to znaczące wzmocnienie zdolności odstraszania, bo uzbrojenie myśliwca KF‑21 w broń dalekiego zasięgu pozwala na prowadzenie uderzeń precyzyjnych na silnie chronione cele już we wczesnej fazie konfliktu i bez konieczności naruszania przestrzeni powietrznej przeciwnika. W perspektywie eksportowej duet KF‑21 i rodzimego pocisku tworzy pełnoprawny pakiet bojowy, który może być oferowany zarówno dotychczasowym partnerom, takim jak Indonezja, jak i potencjalnym nabywcom wśród państw ASEAN czy NATO. Równie istotna jest rosnąca autonomia technologiczna Korei Południowej, bo jej uniezależnienie się od zagranicznych łańcuchów dostaw w zakresie zaawansowanego uzbrojenia daje nie tylko większą swobodę strategiczną, ale też odporność na zmiany geopolityczne i presję dyplomatyczną.

Czytaj też: Wielka tajemnica HQ-29. Tym systemem Chiny chcą zdominować przestworza i sięgnąć kosmosu
Następne etapy programu obejmują próby ogniowe oraz docelową integrację pocisku z platformą KF‑21. Pierwsze testy tego typu zostały zaplanowane na 2027 rok, a uzyskanie wstępnej gotowości operacyjnej przewiduje się do 2030. Całość finansowana jest w ramach szeroko zakrojonego programu modernizacji sił zbrojnych Korei Południowej, który to tylko w II fazie obejmuje inwestycje sięgające 1,4 biliona wonów, które są częścią szerszego, trzyipółkrotnie większego budżetu obronnego.