Mikroskop za 300 złotych? MicroCam X1 podbija Kickstartera

Wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego, że znakomita większość nowych sprzętów fotograficznych to rozwiązania drogie. W czasach, gdy smartfony nie tylko aspirują, ale i potrafią w pewnych aspektach zastąpić aparaty bezlusterkowe, dobrze jest zyskać inną perspektywę na świat. Nawet, jeśli jest ona mikroskopijna, jak w przypadku MicroCam X1 od LiTTPOPO. W zaskakująco niskiej cenie dostajemy bowiem aparat będący jednocześnie cyfrowym mikroskopem. Tylko czy to może się udać?
Mikroskop za 300 złotych? MicroCam X1 podbija Kickstartera

Być może pamiętacie jeszcze taki smartfon jako Oppo Reno 8T. Jeżeli tak, to raczej tylko z jednego powodu i najpewniej jest nim “aparat teleskopowy”. Pozwalał on na uzyskanie 20-krotnego oraz 40-krotnego (cyfrowo) przybliżenia do obiektów. Pozwalało to na policzenie pikseli, znalezienie niedokładności w wybitej monecie czy zagłębienie się w strukturę jednego z materiałów. Jego jakość była jednak dość niska i później producent nie implementował już podobnego rozwiązania w większej ilości urządzeń. Podobne, 3-megapikselowe rozwiązanie znalazło się w realme GT 2 Pro.

Wydaje się, że smartfony nie będą miały w sobie już podobnych matryc. Nie oznacza to, że ten nurt fotografii nie ma wzięcia, co widać po kontach udostępniających w mediach społecznościowych materiały nagrane okiem mikroskopu. Te zazwyczaj wymagają kontrolowanych warunków. W przypadku osób, które chciałaby dokonać porównywalnych obserwacji na zewnątrz, opcje są ograniczone. MicroCam X1 jest więc zaskakująco tanim rozwiązaniem tej kwestii. Nie bez powodu sprzęt zebrał ponad 470 tysięcy złotych na Kickstarterze przy celu wysokości 23 tysięcy złotych.

Kamera z 400-krotnym przybliżeniem w twojej kieszeni – MicroCam X1 może się podobać

W przeciwieństwie do specjalistycznej aparatury, Littpopo wyróżnia niewielki rozmiar. Rozwiązanie jest bardziej kwadratowe od przeciętnego smartfonu i waży zaledwie 160 gramów. Zmieści się też w kieszeni, bo jego wymiary to 93 mm na 78,8 na 13,8 milimetra grubości (a więc porównywalnie pod względem grubości do niektórych smartfonów). Ergonomię urządzenia poprawia zapewne niezbyt zaakcentowany chwyt. Nawigujemy przede wszystkim poprzez ekran dotykowy IPS o rozmiarze 3,5 cala i rozdzielczości 480×800 pikseli. Poza nim skorzystamy z przycisku do rejestrowania zdjęć na górnej krawędzi oraz przycisków przybliżających na tej samej ścianie, co ekran.

MicroCam X1
Littpopo MicroCam X1

Czytaj też: Samsung idzie z duchem czasu. Galaxy Z Fold 7 będzie oszałamiająco smukły

Sprzęt oferuje także głośniki oraz dedykowany wyłącznik. Pamięć MicroCam X1 jest całkowicie wewnętrzna i opiera się o karty Micro SD o pojemności do 512 GB. Najważniejszy element stanowi pokaźnie wystająca wyspa aparatów. Otacza ją okrąg złożony z diod LED, a jej gwiazdą są dwa oczka. Pierwsze pozwala na 400-krotne przybliżenie, a drugie na “zdjęcia 4K” oraz zdjęcia makro z 3-centymetrową odległością przybliżania. Aby przełączyć się między obiektywami, musimy zakręcić wyspę i w ten sposób zmienić ogniskową z 24 na 0,01 mm. Rozwiązanie korzysta z jednego, 12-megapikselowego sensora od Sony.

Przykładowe materiały zarejestrowane Littpopo MicroCam X1

MicroCam X1 korzysta z USB-C nie tylko do ładowania, które ma trwać dwie godziny i zapewnić energię na 4 godziny pracy. W ten sposób możemy też połączyć się z komputerami z Windowsem i wykorzystać rozwiązanie jako kamerę z większym podglądem. Przede wszystkim jednak może zarówno robić zdjęcia, jak i nagrywać wideo z dużym przybliżeniem w rozdzielczości 4K. To wszystko wygląda zaskakująco atrakcyjnie jak na swoją cenę.

Wątpliwości budzi sama firma oraz brak pełnej specyfikacji

Littpopo do tej pory nie przygotowywało żadnych projektów. Firma powstała w Hong Kongu i na Kickstarterze pojawiła się w maju 2024 roku z tylko jednym projektem. Do tej pory poza kilkoma zdjęciami i materiałami od internetowych twórców, rozwiązanie nie doczekało się szerszej analizy czy recenzji. Pozostaje więc czekać do pierwszych testów, które najpewniej będą miały miejsce w sierpniu – wtedy to produkt dotrze do szerszej widowni, którą do zakupu mogła skusić atrakcyjna cena.

MicroCam X1 startuje z bardzo atrakcyjnego pułapu – pierwsze egzemplarze były sprzedawane za 79$ (około 290 złotych), a taka oferta we wznowionej ofercie trwa do dzisiaj. Z kolei za 98,9$ można zakupić zestaw ze statywem, który może okazać się przydatny ze względu na brak stabilizacji. Do cen należy doliczyć cło i podatek, ale nawet z tymi opłatami sprzęt wydaje się bardzo atrakcyjny, zarówno w edukacji, jak i do prywatnych zastosowań. Zwłaszcza, że w zestawie dostajemy kartę Micro SD i zapewnienie o rocznej gwarancji, a cena sklepowa MicroCam X1 ma wynosić już 149$ (około 548 złotych) bez podatków.