Pixel 10 bez tajemnic – kolejne ulepszenia, ale i rozczarowujące zmiany

Google przygotowuje się do wprowadzenia na rynek kolejnej generacji swoich flagowych smartfonów. Seria Pixel 10 powinna zadebiutować w tym roku nieco wcześniej niż zwykle, bo pod koniec sierpnia. Jeśli jednak ciekawi was, co tym razem przygotował dla nas gigant z Mountain View, to nie trzeba tak długo czekać, bo najnowszy przeciek ujawnił nam pełną specyfikację podstawowego modelu z nadchodzącej serii.
Pixel 9
Pixel 9

Co w tym roku zaoferuje nam Pixel 10?

Najnowsze doniesienia z AndroidHeadlines pozwalają nam dokładnie przyjrzeć się temu, co będzie miał do zaoferowania Pixel 10. Jego oficjalna premiera powinna odbyć się 28 sierpnia, czyli trochę wcześniej niż zwykle, bo do tej pory Google przyzwyczaił nas raczej do jesiennych debiutów. Tak czy inaczej, nowa generacja smartfonów giganta nadchodzi, a raport, który dostaliśmy, zdradza nam szczegóły najtańszego z przygotowywanych modeli.  

Czytaj też: Seria Galaxy Watch 8 idzie w nowy design. Jedni go pokochają, inni znienawidzą

Pixel 10 zachowa ten sam 6,3-calowy wyświetlacz OLED FHD+ o częstotliwości odświeżania 120 Hz i ochronie Gorilla Glass Victus 2. Największą zmianą w obrębie wyświetlacza będzie znaczący wzrost jasności ekranu: tryb wysokiej jasności (HBM) wzrośnie z 1800 nitów do 2000 nitów, a szczytowa jasność z 2700 nitów do imponujących 3000 nitów. To zapewni doskonałą widoczność nawet w pełnym słońcu. Warto zaznaczyć, że wszystkie modele Pixel 10, w tym podstawowy i warianty Pro, otrzymają jaśniejsze ekrany w porównaniu do serii Pixel 9. Niestety, adaptacyjna częstotliwość odświeżania nadal nie będzie dostępna w modelu podstawowym, a tylko w wersjach Pro i Pro XL znajdziemy szybką modulację szerokości impulsu (PWM), która ma redukować zmęczenie oczu. To trochę rozczarowujące, bo mieliśmy nadzieję, że w tym roku Google to zmieni.

Czytaj też: Galaxy A56 i A36 dostają flagową funkcję Wideo AI

Przechodząc dalej, smartfon będzie napędzany przez nowy procesor Tensor G5, wyprodukowany w 3nm procesie technologicznym TSMC. Chipset zostanie sparowany z 12 GB pamięci RAM, a do wyboru będziemy mieli dwie opcje pamięci masowej – 128 GB lub 256 GB. Google nie przewiduje na razie dodania wersji 512 GB. Jeśli chodzi o baterię, to mamy dobrą wiadomość, bo ta zyskała nieco pojemności, osiągając 4970 mAh. Niestety, ładowanie nie przyspieszy, więc do dyspozycji będziemy mieli przewodowe 29 W i bezprzewodowe do 15 W (standard Qi2). Starsze ładowarki Qi będą ograniczone do 7,5 W.

Czytaj też: Samsung idzie z duchem czasu. Galaxy Z Fold 7 będzie oszałamiająco smukły

Najwięcej zmian czeka nas w aparatach, bo Pixel 10 przejdzie w tym zakresie sporą modyfikację, choć niekoniecznie jest się z tego cieszyć. Pierwsze skrzypce będzie grała 48-megapikselowa jednostka — to prawdopodobnie ten sam 1/2.0-calowy sensor, który znamy z Pixel 9a. Co zaskakujące, aparat ultraszerokokątny zaliczy spadek z 48 Mpix (w zeszłorocznym modelu) do zaledwie 12 Mpix. Pojawi się jednak nowy 10,8-megapikselowy teleobiektyw z 5-krotnym zoomem, ten sam, co w Pixel 9 Pro Fold.

Czytaj też: Nowa beta iOS 26 rozwiązuje kluczowe problemy iPhone’ów i wprowadza kilka nowości

Mimo że na pierwszy rzut oka specyfikacja aparatów może wydawać się krokiem wstecz, Google tradycyjnie nadrabia ewentualne niedostatki zaawansowanym przetwarzaniem obrazu opartym na sztucznej inteligencji. Należy jednak pamiętać, że Pixel 10 nie będzie wspierał funkcji Ultra Res Zoom ani ultra-stabilnego nagrywania wideo – te zaawansowane opcje pozostają wyłącznością modeli z linii Pro. Niewykluczone, że razem z nową generacją dostaniemy jakieś kolejne funkcje AI, które jeszcze podniosą możliwości fotograficzne serii.