Chiński Iron Man? Superżołnierze stają się faktem

W dobie automatyzacji i coraz potężniejszych technologii piechota nie pójdzie w odstawkę, a wyewoluuje. Chiny po cichu budują nowy typ żołnierza. Jednak nie takiego żołnierza, który tylko walczy, ale takiego, który kalkuluje, widzi przez ściany, wystrzeliwuje drony z pleców i porusza się z mechaniczną precyzją.
Pilot chińskiego myśliwca – zdjęcie poglądowe

Pilot chińskiego myśliwca – zdjęcie poglądowe

Na chińskich portalach społecznościowych wyciekły właśnie zdjęcia funkcjonującego prototypu egzoszkieletu wyposażonego w najnowsze technologie pola walki. Cel? Nie tylko wspomóc fizycznie żołnierza, ale połączyć człowieka i maszynę w jedno taktyczne narzędzie. Chociaż wygląd tego kombinezonu przypomina scenografię z kina sci-fi, to ambicje stojące za nim są całkowicie realne… i strategiczne.

Chińscy żołnierze przyszłości. Dzięki tym kombinezonom widzą przez ściany i wystrzeliwują drony z pleców

Obraz wojny zmienia się w zastraszającym tempie, bo z kamuflażu i nabojów na rozszerzoną rzeczywistość, cybernetyczne kończyny i koordynację wspieraną przez sztuczną inteligencję. Najnowszy prototyp firmy Kestrel Defense wydaje się powstać właśnie po to, by przyspieszyć tę transformację, proponując uczynienie z każdego żołnierza czegoś na wzór Iron Mana. Może nie będzie to ktoś, kto powstrzyma inwazję obcych, wynosząc atomówkę poza ziemską atmosferę, ale z całą pewnością zmieni dynamikę pola bitwy.

Czytaj też: Chiny pokazały czołg przyszłości. Szukaj śmiało załogi, ale w VU‑T10 i tak jej nie znajdziesz

Egzoszkielet Kestrela zawiera wzmocnione podpory mechaniczne wokół nóg, umożliwiające żołnierzom transport cięższego ekwipunku w trudnym terenie i ograniczenie zmęczenia podczas długich operacji. To nie gadżet, bo w realnych działaniach umiejętność długiego klęczenia podczas obsługi dronów czy systemów rozpoznania może decydować o powodzeniu misji. Dzięki temu chińscy operatorzy dronów mogą pozostać na pozycjach dłużej, jednocześnie zachowując zdolność do szybkiego przemieszczania się.

Czytaj też: Rzucili na wojskowych USA głęboki cień. Chiny wykryją teraz wszystko, co się porusza

Plecy żołnierza skrywają kręgosłupopodobną strukturę, zawierającą zasilanie i elektronikę, a w tym modułowy plecak z kontrolerami dronów, akumulatorami i systemami łączności. Dzięki temu operatorzy mogą wypuszczać lekkie drony (o wadze ok. 1,5 kg) bez potrzeby stosowania bazy startowej. Przekaz jest jasny – każdy żołnierz w takim kombinezonie może stać się mobilnym centrum rozpoznania. Równie interesujące są wyświetlacze na nadgarstkach i kontrolery wbudowane w kamizelkę. Mogą oferować monitorowanie parametrów życiowych, szyfrowaną łączność i możliwość modyfikacji zachowań dronów w czasie rzeczywistym. Taki system może dać chińskim siłom przewagę w działaniach miejskich i asymetrycznych, gdzie centralne dowodzenie bywa zakłócane, a decyzje trzeba podejmować natychmiast. Gdyby tego było mało, hełm będący częścią zestawu wyposażono w wizjer AR (rzeczywistości rozszerzonej), który może wyświetlać obraz z dronów w czasie rzeczywistym, nakładki GPS, a nawet obraz termiczny lub noktowizyjny.

Czytaj też: Chiny zaskoczyły wojskowych. SH-16 to pierwsza taka artyleria na świecie

Chociaż w momencie pisania tych słów “chiński Iron Man” jest jeszcze operacyjnie odległy, bo cały egzoszkielet wciąż pozostaje w fazie testów, to sama jego prezentacja stanowi w pewnym sensie deklarację To nie tylko dowód postępu technologicznego, a sygnał strategiczny, bo Chiny nie zamierzają gonić innych państw, a po prostu je wyprzedzić. Pamiętajmy bowiem, że podobne programy istnieją w USA (DARPA Warrior Web), Rosji (Ratnik-3) czy Francji (FÉLIN), ale propozycja Chin jest jedną z najbardziej ambitnych. Nadal nie znamy wprawdzie jego potencjału, wytrzymałości, rzeczywistego zaawansowania oraz ceny, ale jedno jest pewne – definicja żołnierza ulega zmianie na naszych oczach.