Chiński robot-pies łamie wszystkie zasady prędkości. Teraz Cheetah może się schować
Chiński startup Mirror Me zaskoczył branżę technologiczną, prezentując swojego czworonożnego robota Black Panther II, który przebiegł 100 metrów w 13,17 sekundy, osiągając szczytową prędkość 9,7 m/s (ok. 35 km/h) podczas transmisji na żywo. Testy laboratoryjne wykazały jeszcze wyższą prędkość maksymalną, bo do 10,9 m/s, choć były one prowadzone z rozpędu, a nie ze startu zatrzymanego. Dla porównania, robot WildCat od Boston Dynamics osiągnął ok. 8,8 m/s w badaniach z 2020 roku, a choć wynik z Wuhan nie został jeszcze oficjalnie zatwierdzony przez Guinnessa, firma Mirror Me zapowiada ogłoszenie tego certyfikatu, kiedy tylko będzie gotowy.
Czytaj też: 30 milionów ton ukrytego skarbu w Mongolii Wewnętrznej. Chiny dokonały technologicznego cudu
Co więc sprawia, że Black Panther II jest tak szybki? Nie jest to jeden szczególny element, a elementów kilka, bo robot ten został wykonany z konstrukcji z włókna węglowego, dzięki czemu waży zaledwie 38 kg. Wykorzystuje na dodatek sztywne, amortyzujące kończyny inspirowane pustynnymi skoczkami, co redukuje masę przy jednoczesnym zwiększeniu trwałości. Gumowe zakończenia jego łap są z kolei inspirowane pazurami geparda, a tym samym zapewniają lepszą przyczepność i efektywne przekazywanie siły podczas sprintu. Wisienką na technologicznym torcie jest adaptacja chodu sterowana sztuczną inteligencją, która umożliwia płynną koordynację wszystkich kończyn w czasie rzeczywistym, dzięki czemu robot porusza się dynamicznie po różnych nawierzchniach. To połączenie projektowania mechanicznego, nauki o materiałach i SI jest dowodem na to, jak biomimetyka przenika do praktycznej robotyki.
Czytaj też: Chiny znów zaskoczyły wojskowych ekspertów. Tych widoków przy granicy z Rosją nie da się zapomnieć

Sukces Black Panthera II wpisuje się w szerszy trend dynamicznego rozwoju robotyki w Chinach. W 2024 roku kraj ten wyprodukował 556000 robotów przemysłowych, co oznacza wzrost o 14,2% rok do roku. Rynek humanoidalnych robotów osiągnął tam wartość ok. 2,76 mld juanów (≈147 mln zł), choć dla porównania amerykański rynek zaawansowanej robotyki był wart znacznie więcej, bo 12,84 mld dolarów (47,11 mld zł), to jego prognozowane tempo wzrostu może nie dorównać chińskiemu. Zwłaszcza że w planach Chin znajdują się już roboty dwunożne do 2026 roku i humanoidalni asystenci do 2030 roku.

Czytaj też: Nikt nie wierzył, że to możliwe. Chiny testują sprzęt na granicy ludzkich możliwości
Czworonożne roboty takie jak Black Panther II to nie tylko pokaz siły inżynierskiej. W przyszłości mogą znaleźć zastosowanie w sytuacjach awaryjnych i przemysłowych – od inspekcji po akcje ratunkowe w trudnym terenie. Ich zwinność i szybkość mogą być kluczowe tam, gdzie człowiek nie da rady. Wciąż jednak muszą pokonać wiele ograniczeń, a w tym stabilność na nierównym podłożu, żywotność akumulatorów i nośność bez utraty osiągów. Ważniejsze pytanie brzmi inaczej… bo jak szybko będą w stanie biegać autonomiczne maszyny za rok, dwa, dziesięć lat? Nie jest to jednocześnie sztuka dla sztuki, bo prędkość to bowiem dziś tylko brama do nowych ról w logistyce, eksploracji i reagowaniu kryzysowym. Jeśli tempo rozwoju w Chinach się utrzyma, giganci pokroju Boston Dynamics będą musieli mocno przyspieszyć, by nadążyć.