Lightroom Classic – usprawnienia przy korzystaniu z GPU
Lightroom Classic od dawna potrafi wspomagać się mocą GPU podczas przetwarzania obrazu – układ graficzny wspomaga wyświetlanie na ekranie, służy do przetwarzania zadań wykonywanych przy pomocy AI (szczególnie wygajającego odszumiania), wykonuje też większość zadań podczas eksportu gotowych plików. Wraz z aktualizacją 14.5 w ustawieniach pojawiła się nowa opcja: „Użyj GPU do generowania podglądów”, która znacząco skraca czas ich przygotowania.

Pozycja ta ma 3 ustawienia:
- auto (domyślna) – jeśli nasza karta graficzna wspiera pełną akcelerację przetwarzania i ma 16 GB VRAM podglądy będą generowane przy jej pomocy
- włączone – wymusza użycie GPU do generowania podglądów, nawet jeśli powyższe kryteria nie są spełnione
- wyłączone – chyba nie trzeba tłumaczyć
Adobe rekomenduje pozostawienie ustawień na auto, wymuszanie użycia GPU na słabszym sprzęcie może bowiem negatywnie wpłynąć na wydajność oprogramowania.
Czytaj też: Adobe Firefly trafia na smartfony. Mobilna rewolucja w generowaniu treści AI?
Mniejsze, ale ważne usprawnienia – synchronizacja ustawień i tethering dla starszych aparatów Sony
Lightroom Classic 14.5 to także zmiany w interfejsie użytkownika. Przeprojektowano okno dialogowe „Kopiuj/Wklej i Synchronizuj Ustawienia”, dodając możliwość zapisywania własnych zestawów aktywnych opcji, dzięki czemu można szybko wybrać potrzebny zestaw przy przenoszeniu ustawień dla większych serii zdjęć.

Użytkownicy starszych aparatów Sony doczekali się w końcu wsparcia dla natywnego tetheringu. Lista obsługiwanych modeli powiększyła się o:
- ILCE 6300
- ILCE 7m3
- ILCE 7rm3
- ILCE 7rm2
- ILCE 7m2
- ILCE 6400
- ILCE 7rm3a
- ILCE 6600
- ILCE 6500
Aktualizacja dodała także oficjalne wsparcie dla nowych aparatów i obiektywów – między innymi dla testowanej w lipcu Sigmy 17-40 f/1.8 DC Art.
Adobe Camera RAW – automatyczne usuwanie kurzu we wczesnym dostępie
Od jakiegoś czasu Adobe traktuje wtyczkę Camera RAW jako poletko doświadczalne dla testowania nowych funkcji we wczesnym dostępie, zanim trafią do reszty oprogramowania. W tym miesiącu taką nowością jest funkcja automatycznego usuwania zabrudzeń matrycy, która identyfikuje widoczne ślady pozostawione przez kurz na zdjęciach i usuwa je. Znajdziemy ją w panelu „Usuń” pod nazwą „Distraction Removal: Dust”. Jeśli ktoś często zmienia obiektywy w bezlusterkowcach, to z pewnością doceni tę nowość – nie da się po prostu zawsze upilnować czystości matrycy, nawet jeśli przy każdej okazji w ruch idzie gruszka do przedmuchiwania komory.

W Capture One Pro podobna funkcja pojawiła się już w zeszłym roku i działa całkiem skutecznie – mam nadzieję, że Adobe zrobi to równie dobrze i automatyczne usuwanie kurzu trafi także do pozostałych aplikacji.
Adobe wprowadziło także bardzo potrzebne usprawnienia do funkcji generatywnego usuwania – ma działać szybciej i lepiej identyfikować usuwane obiekty, tak by nie tworzyć ich duplikatów w nowym wypełnieniu.
Czytaj też: Test Sigma BF – aparat, biżuteria, konkurencja dla Leiki?
Naprawa błędów
Jak przy każdej aktualizacji usunięte zostały także liczne błędy, w tym bardzo irytujący, związany z wymuszeniem kolejnego przeliczania efektów narzędzia Denoise przy pracy z wieloma zdjęciami i automatyczną synchronizacją, a także błąd z kompresją krzywej w przypadku użycia profili adaptacyjnych.