Wielkie inwestycje Niemiec w wojsko
Najnowszy plany Niemiec zakłada gigantyczne wydatki na zakupy zbrojeniowe wartości ponad 355 miliardów euro (około 1289,8 mld zł) do 2041 roku. Oficjalnym celem jest przekształcenie niemieckich sił zbrojnych w najsilniejszą konwencjonalną armię na kontynencie. Ta decyzja stanowi radykalne zerwanie z dziesięcioleciami względnej pasywności w dziedzinie obronności. Skala tych zamierzeń robi wrażenie, bo mówimy tu o kwotach zbliżonych do 1,3 biliona złotych. Taka inwestycja nie pozostanie bez wpływu na równowagę sił militarnych w Europie i pozycję Niemiec w strukturach NATO. Stanowi to wyraźny sygnał, że Berlin zamierza odgrywać znacznie bardziej aktywną rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa regionu.
Czytaj też: Ten dzień przejdzie do historii. Chiny pokażą na nim swój przepis na wojskową dominację

Projekt budżetu federalnego na 2026 rok, który to został przedłożony parlamentowi w poniedziałek, pokazuje dramatyczną zmianę priorytetów. W 2025 roku na zakupy wojskowe ma pójść 8,2 miliarda euro (około 297,9 mld zł), ale już rok później kwota ta wzrośnie niemal trzykrotnie, bo do 22,3 miliarda euro (około 810,2 mld zł). Najbardziej spektakularnym elementem całego planu są długoterminowe upoważnienia do zobowiązań na lata 2027-2041 o wartości około 325 miliardów euro (około 1180,8 mld zł). Ten mechanizm umożliwi Ministerstwu Obrony podpisywanie kontraktów na główne systemy uzbrojenia, czyli m.in. czołgi, okręty czy samoloty, które będą dostarczane w przyszłości.
Prawie 1290 miliardów złotych na wzmocnienie potęgi militarnej Niemiec w szczegółach
W tym planie istotne jest wykorzystanie specjalnego Funduszu Obronnego Bundeswehry do 2027 roku. Planowane wydatki z tego źródła mają wynosić 24 miliardy euro (około 87,2 mld zł) w 2025 roku, 25,5 miliarda euro (około 926,5 mld zł) w 2026 i 27,4 miliarda euro (około 995,5 mld zł) w ostatnim roku działania funduszu. Struktura planowanych zakupów wyraźnie wskazuje na strategiczne priorytety niemieckiej armii. Największą pozycję w budżecie zajmuje amunicja, bo aż 70,3 miliarda euro (około 2554,1 mld zł), co bez wątpienia stanowi odpowiedź na doświadczenia z wojny w Ukrainie i świadomość kluczowego znaczenia odpowiednich zapasów.
Czytaj też: Ta hipersoniczna maszyna zaskoczy wszystkich. Chiny ożywiają futurystyczne nożycowe skrzydła

Drugą pod względem wartości kategorią są pojazdy bojowe z budżetem 52,5 miliarda euro (około 1907,4 mld zł), następnie okręty i sprzęt marynarki wojennej (36,6 miliarda euro) oraz samoloty i pociski (34,2 miliarda euro). Znaczące kwoty zostaną również przeznaczone na materiały kwatermistrzowskie wynoszące 20,9 miliarda euro (około 759,3 mld zł), pojazdy i akcesoria o wartości 20,8 miliarda euro (około 755,7 mld zł), sprzęt telekomunikacyjny za 15,9 miliarda euro (około 577,7 mld zł) oraz satelitarną komunikację Bundeswehry z budżetem 13,3 miliarda euro (około 483,2 mld zł). Szczyt wydatków został zaplanowany na lata 2029 i 2030, kiedy rocznie ma być wydawanych ponad 52 miliardy euro (około 188,9 mld zł). To okres, w którym większość zamówionych systemów ma trafiać do niemieckiej armii.
Ten ambitny plan modernizacji to odpowiedź na dziesięciolecia niedoinwestowania, które pozostawiły Bundeswehrę w opłakanym stanie. Do końca maja 2025 roku z funduszu specjalnego wydano już 28 miliardów euro (około 101,7 mld zł), co pokazuje dość imponujące tempo realizacji założeń.
Niemcy główną siłą w NATO?
Kanclerz Friedrich Merz jasno określił cel, wedle którego Niemcy mają objąć główną rolę w obronie europejskiej, a siły zbrojne mają stać się w pełni gotowe do walki i zaawansowane technologicznie. To fundamentalna zmiana w podejściu kraju, który przez dekady ograniczał swoją rolę militarną. Realizacja tych planów wymaga jeszcze zgody parlamentu na wszystkie inwestycje rozciągające się na lata 40. XXI wieku, a same upoważnienia do zobowiązań stanowią jednak kwotę bazową, którą w razie potrzeby można uzupełnić o dalsze zakupy.

Czytaj też: Chiny mają nowy superczołg. Pancerna rewolucja nadjeżdża, ale czy nie jest licha?
Jeśli parlament zatwierdzi te plany, Niemcy staną się jedną z największych sił wojskowych NATO i fundamentalnie zmienią krajobraz obronny Europy na nadchodzące dziesięciolecia. Patrząc realistycznie, to ogromne wyzwanie logistyczne i organizacyjne, ale też szansa na wzmocnienie bezpieczeństwa całego regionu. Pozostaje pytanie, czy uda się zrealizować te ambitne założenia w zakładanym czasie i bez przekraczania budżetu, bo historia pokazuje, że projekty zbrojeniowe (zwłaszcza o takim rozmachu) często borykają się z opóźnieniami i dodatkowymi kosztami.