Nowe procesory Intel Core 5 120 i 120F z kontrowersyjnymi cenami na starcie 

Intel wprowadza właśnie nową generację podstawowych procesorów dla graczy, ale już na starcie wzbudzają one więcej pytań niż entuzjazmu. Core 5 120 i jego wersja bez układu graficznego, oznaczone jako 120F, trafiają na rynek z cenami, które trudno uznać za przystępne. Wstępnie można stwierdzić, że pod nowymi nazwami kryją się w zasadzie lekko odświeżone wersje trzyletniego już Core i5-12400. Firma zastosowała podobną strategię do AMD, przedłużając żywotność platformy LGA-1700 poprzez rebranding istniejących rozwiązań. Choć sama idea nie jest zła, szczególnie dla użytkowników chcących uniknąć wymiany płyty głównej, problemem staje się wycena. 
Nowe procesory Intel Core 5 120 i 120F z kontrowersyjnymi cenami na starcie 

Strategia Intela i perspektywy plus niepokojące ceny detaliczne   

Oba modele wykorzystują tę samą architekturę Alder Lake H0 co ich poprzednik sprzed lat. Mamy tu konfigurację sześciu rdzeni wydajnościowych bez dodatkowych rdzeni efektywnościowych, co daje w sumie 6 rdzeni i 12 wątków. Główna różnica w stosunku do starszego układu to minimalnie wyższe taktowanie boost wynoszące 4,5 GHz, czyli o 100 MHz więcej niż w i5-12400. Aby utrzymać to podkręcenie, maksymalna moc turbo wzrosła z 110 W do 117 W. 

Czytaj też: Test MSI GeForce RTX 5060 Ti Gaming OC 16 GB 

Podobnie jak w poprzedniej generacji, podstawowy model Core 5 120 wyposażono w zintegrowany układ graficzny UHD 730 z taktowaniem do 1500 MHz. Natomiast wersja 120F pozbawiona jest iGPU, co oznacza konieczność użycia dedykowanej karty graficznej. Przechodząc do ceny procesor Core 5 120 ma kosztować około 246 dolarów (910 złotych bez podatku), podczas gdy wersja 120F ma osiągnąć cenę 216 dolarów (799 złotych bez podatku). Problem w tym, że obecne ceny ich bezpośrednich poprzedników są znacznie niższe. Core i5-12400 dostępny jest już za mniej niż 140 dolarów, a model 12400F kosztuje około 109 dolarów. Różnica w wydajności między generacjami jest przy tym marginalna. 

Czytaj też: 16 rdzeni i 32 wątki w urządzeniu wielkości Nintendo Switch. GPD Win 5 to prawdziwa bestia dla graczy 

Absurdalnie wygląda porównanie z nowszymi układami Intela. Core i5-14400 można kupić za 176 dolarów, a mocniejszy i5-14600K osiąga cenę zaledwie 195 dolarów. Wychodzi więc na to, że lekko odświeżony trzyletni procesor ma kosztować więcej niż nowsze generacje. Trudno znaleźć racjonalne uzasadnienie takiej polityki cenowej, przynajmniej z punktu widzenia konsumenta. 

Intel świadomie wybrał ścieżkę rebrandingu starszych układów aby wydłużyć cykl życia platformy LGA-1700. To podejście przypomina nieco działania AMD z gniazdem AM4. Nowa nomenklatura Core 100 stanowi element szerszego planu, gdzie poszczególne serie będą przypisane do konkretnych platform: Core 100 do LGA-1700, Core 200 do nadchodzącego LGA-1851, a Core 300 prawdopodobnie do przyszłorocznego LGA-1954. 

Czytaj też: Kolekcjonerski handheld z pionowym ekranem. Ayaneo znów zaskakuje nietypowym podejściem do mobilnego grania 

Teoretycznie taka strategia ma sens, ponieważ pozwala użytkownikom starszych płyt na bezproblemową aktualizację procesora. Niestety, obecne wyceny sprawiają, że nowe modele tracą atrakcyjność. Zarówno Intel, jak i AMD często startują z zawyżonymi stawkami, które stopniowo spadają do bardziej rozsądnych poziomów po oficjalnej premierze i ustabilizowaniu dostaw. Można się spodziewać, że podobny scenariusz czeka Core 5 120 i 120F, choć obecne widełki cenowe rzeczywiście skłaniają do zastanowienia. 

Patrząc chłodnym okiem, trudno dziś polecać nowe modele przy takich cenach startowych. Dla osób posiadających już platformę LGA-1700 znacznie rozsądniejszym wyborem wydaje się zakup przecenionego i5-12400F lub przejście na nowszą generację. Oczywiście, ostateczna decyzja zależy od cen po premierze i konkretnych promocji. Dopóki jednak różnica w cenie nie spadnie znacząco, trudno uznać te odświeżone układy za atrakcyjną propozycję. Intel prawdopodobnie liczy na nieświadomych klientów, ale wśród bardziej zorientowanych entuzjastów sprzętu takie podejście może przynieść więcej rozczarowania niż uznania.