Microsoft Lens znika z rynku mimo rewelacyjnych ocen. Użytkownicy mają czas tylko do końca roku

Kolejna decyzja Microsoftu wzbudza mieszane uczucia wśród użytkowników mobilnych. Gigant z Redmond postanowił pożegnać się z aplikacją, która przez lata zdążyła zdobyć zaufanie milionów osób na całym świecie. Choć szczegóły początkowo nie były jasne, teraz wiemy już więcej o planach firmy. Wycofanie Microsoft Lens do 15 grudnia 2025 roku to spore zaskoczenie, zwłaszcza że program cieszy się imponującą oceną 4,8 gwiazdek i przekroczył 90 milionów instalacji. Wygląda na to, że to kolejny element strategii polegającej na włączaniu funkcjonalności do rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji. 
Microsoft Lens znika z rynku mimo rewelacyjnych ocen. Użytkownicy mają czas tylko do końca roku

Jak będzie wyglądało wygaszanie aplikacji  i gdzie szukać alternatyw   

Historia aplikacji sięga 2014 roku, gdy debiutowała jako Office Lens. Przemianowana na Microsoft Lens w 2021 roku, szybko zyskała popularność dzięki prostocie obsługi i niezawodności. Jej możliwości obejmowały skanowanie dokumentów, konwersję obrazów do formatów PDF, Word czy Excel, rozpoznawanie odręcznych notatek oraz płynną integrację z OneNote i OneDrive. Tylko w sklepie Google Play zgromadziła ponad 50 milionów pobrań, co plasuje ją wśród najchętniej instalowanych mobilnych narzędzi Microsoftu. 

Czytaj też: Nowe laptopy ASUS z pamięcią do 64 GB RAM. Czy firmy naprawdę potrzebują takiej mocy? 

Proces wycofywania Lens rozłożył się na kilka miesięcy. We wrześniu 2025 roku użytkownicy otrzymają pierwsze oficjalne powiadomienia, dając im czas na znalezienie alternatyw. Już w połowie października aplikacja zniknie z półek sklepów Google Play i Apple App Store, uniemożliwiając nowe instalacje. Całkowite usunięcie ze sklepów nastąpi miesiąc później. Punkt kulminacyjny nastąpi 15 grudnia 2025. Od tego dnia tworzenie nowych skanów będzie całkowicie zablokowane. 

Dokumenty już zapisane w folderze Moje skany pozostaną dostępne, choć bez wsparcia technicznego. Pliki wcześniej przesłane do OneDrive znajdziemy w sekcji “Moje kreacje” w aplikacji Microsoft 365 Copilot. Microsoft wskazuje użytkownikom Copilota jako naturalnego następcę Lens. To rozwiązanie oparte na sztucznej inteligencji, co wpisuje się w obecną strategię firmy.  

Czytaj też: Galaxy S26 Edge będzie jeszcze smuklejszy, ale bateria urośnie 

Problem w tym, że Copilot nie oferuje pełnej funkcjonalności swojej poprzedniczki. Zaawansowane opcje wymagają aktywnej subskrypcji Microsoft 365, a brakuje niektórych funkcji szczególnie cenionych przez użytkowników jak na przykład bezproblemowego eksportu wielostronicowych PDF bez limitów. 

Kolejnym minusem jest uzależnienie od internetu. Lens działał w trybie offline, pozwalając na skanowanie i podstawową edycję bez połączenia sieciowego, co było kluczowe dla osób często pracujących w terenie. Copilot, jako narzędzie AI, wymaga stałego dostępu do sieci, co może być problematyczne w wielu sytuacjach. 

Czytaj też: SK hynix prezentuje 245 TB dysk SSD. Gigantyczna pojemność to dopiero początek rewolucji 

Na szczęście rynek aplikacji skanujących oferuje kilka solidnych rozwiązań. Warto przyjrzeć się Adobe Scan, CamScanner, Abbyy FineReader PDF czy Genius Scan. Każda z nich ma swoje unikalne zalety, od zaawansowanego OCR po elastyczne opcje integracji. Nie zapominajmy też o wbudowanych funkcjach w systemach iOS i Android – zarówno aplikacje aparatu, jak i notatnik często mają podstawowe opcje skanowania. Również Google Dysku oferuje podobną funkcjonalność, która może wystarczyć do prostych zadań.