Recenzja Sennheiser Profile Wireless. Takiego mikrofonu jeszcze nie widzieliście

W obecnych czasach, gdy każdy może być (albo właściwie jest) twórcą treści, jakość dźwięku staje się równie ważna, co obraz. Chociaż najczęściej wszyscy sięgają po RODE Wireless, Hollyland Lark czy propozycje od DJI, zdecydowanie najciekawszym konstrukcyjnie mikrofonem jest Sennheiser Profile Wireless. Właściwie nazwanie go mikrofonem jest pewnym niedopowiedzeniem — to cały system bezprzewodowy i wszechstronny zestaw. Czy rewolucyjna formuła idzie w parze z odpowiednią jakością i ma wszystko, żeby zagrozić konkurencji?
...

Pierwsze wrażenie i opakowanie. Co znajduje się w zestawie Sennheiser Profile Wireless?

Otwierając pudełko Sennheiser Profile Wireless, wita nas solidnie wykonane etui mieszczące cały system. Matowy, czarny futerał z białym logo Sennheisera na froncie nie udaje skóry ani nie przypomina taniego zamszu — tworzywo jest trwałe, odporne na zarysowania i zabrudzenia, a przy tym praktyczne w codziennym użytkowaniu. Całość jest funkcjonalna — możemy na spokojnie transportować cały zestaw w zapakowanym plecaku, bez obawy o to, że Profile Wireless czy sam futerał się uszkodzi od innych sprzętów w plecaku.

Już samo wykonanie etui zdradza, że raczej mamy do czynienia ze sprzętem premium — ale, jak zawsze, najważniejsze jest to, co znajduje się w środku. Zawartość została zaprojektowana tak, aby zaoferować maksimum funkcjonalności w jak najmniejszej formie. Czegoś takiego szczerze mówiąc jeszcze nie widziałem i sama konstrukcja mikrofonu (chociaż w przypadku tego sprzętu nazwanie go „mikrofonem” jest sporym niedopowiedzeniem) sprawia, że Profile Wireless to prawdziwy mikrofonowy multi‑tool.

Czytaj też: Audiofilskie słuchawki z mikrofonem na wysięgniku. Sennheiser HD 500 BAM 

Design i forma. Sennheiser Profile Wireless może Was zaskoczyć

Najważniejszym elementem zestawu jest pokaźny mikrofon wyglądający na typowy reporterski model. I faktycznie możemy z Profile Wireless korzystać we właśnie taki, dość klasyczny (a może i nawet oldschoolowy) sposób, montując na jego czubku dużą gąbkę dołączoną do zestawu. W rzeczywistości to jednak znacznie więcej niż duży i średnio poręczny mikrofon. Wewnątrz obudowy znajdziemy bowiem odbiornik z dotykowym ekranem OLED, akumulator pełniący rolę ładowarki dla całego systemu, a także dwa nadajniki krawatowe, które wysuwają się z konstrukcji po naciśnięciu odpowiednich przycisków. Sama obudowa w sprytny sposób kryje także złącza USB‑C i Lightning do bezpośredniego podłączenia do odbiornika oraz smartfona, oraz element umożliwiający bezpieczne zamocowanie odbiornika na kamerze. Dzięki temu całość działa jako kompletne centrum nagraniowe, które eliminuje konieczność wożenia dodatkowych modułów.

Kiedy nie chcemy korzystać z dużego mikrofonu, to cała konstrukcja służy za powerbank do dwóch mniejszych mikrofonów. Nadajniki mają montowanie na klips, co trochę blado wypada przy mikrofonach montowanych magnetycznie — te są po prostu zdecydowanie wygodniejsze i łatwiej można je przytwierdzić do dowolnego ubrania. Sennheiser o tym jednak również pomyślał, gdyż w głównej konstrukcji są ukryte także dwa magnesy, które przylepiają się do klipsów — więc mamy pełną dowolność w kwestii tego, jak chcemy zamontować krawatówki do nagrywania materiału. To dosłownie rozwiązanie typu all-in-one, które eliminuje konieczność podpinania dodatkowych urządzeń czy noszenia osobnych modułów.

Czytaj też: Sennheiser ACCENTUM Plus – świetna jakość dźwięku w promocyjnej cenie na Amazon.pl

W futerale do kompletu znajdziemy także wiatrówki zmniejszające szum, kabel USB‑C – USB‑C, który pozwala nie tylko ładować zestaw, ale również nagrywać bezpośrednio na komputer (Profile Wireless w dużej formie może nam posłużyć jako mikrofon podcastowy podłączany bezpośrednio do PC), oraz kabel mini‑jack 3,5 mm, dzięki któremu możemy podłączyć odbiornik do aparatu lub kamery. To sprawia, że niezależnie od tego, czy nagrywamy na smartfonie, laptopie czy aparacie, zestaw działa w trybie plug‑and‑play i jest gotowy do działania od razu po wyjęciu z pudełka.

Sam design Profile Wireless mocno podkreśla minimalistyczny charakter produktu. Kluczowym elementem jest tak zwany Charging Bar — cała konstrukcja, która odpowiada jednocześnie za ładowanie nadajników i odbiornika, a przy tym pełni rolę mikrofonu ręcznego. Wykonanie z wytrzymałego tworzywa przypominającego wzmocniony plastik sprawia, że sprzęt sprawia wrażenie solidnego, a jednocześnie nie ciąży podczas pracy.

Nadajniki, które ważą 27 gramów każdy, są lekkie i kompaktowe, choć nieco większe od modeli Hollyland Lark M2, ale wciąż — na moje oko — mniejsze od RODE Wireless GO II. No i to ich magnetyczne mocowanie do Charging Bara to naprawdę praktyczny i sprytny detal. Sam odbiornik, nieco większy od nadajników, wyróżnia się ekranem OLED z żyroskopem, który automatycznie dostosowuje orientację do sposobu montażu, co ułatwia obsługę w każdych warunkach. Zależnie od tego, do czego podłączymy odbiornik, ekran może się obracać, więc ta opcja eliminuje jakiekolwiek ewentualne problemy. Chociaż do kwestii samego ekranu jeszcze wrócimy. Co równie istotne, wszystkie elementy mają standardowe gwinty 1/4-20, które pozwalają na bezproblemowe korzystanie ze statywów i rigów filmowych.

Czy czegoś w tak rozbudowanej konstrukcji może w ogóle brakować?

Wady? Trochę na siłę, ale przy mnogości opcji, które oferuje Profile Wireless, można psioczyć na to, że w zestawie nie znajdziemy dedykowanego mikrofonu lavalier. To może zawieść osoby, które preferują maksymalnie dyskretne nagrywanie. Nadajniki posiadają co prawda wejście 3,5 mm z blokadą, dzięki czemu można podłączyć zewnętrznego lavalier, jednak wiąże się to z dodatkowym zakupem — z tym, że większości ludzi raczej nie będzie to do niczego potrzebne i skorzystają bezpośrednio z małych mikrofonów. W codziennym użytkowaniu nie zmienia to jednak faktu, że sprzęt wygląda i działa jak produkt klasy premium, oferując elegancką prostotę bez niepotrzebnych wodotrysków.

Czytaj też: Test Sennheiser AMBEO Soundbar Plus. Taki dźwięk przestrzenny to ja rozumiem!

Na tle konkurencji Profile Wireless wyróżnia się mobilnością przy swojej mnogości zastosowań. Całość waży niecałe 200 gramów, a etui jest na tyle kompaktowe, że zmieści się w każdym plecaku, a nawet i wepchniemy je do kieszeni kurtki. Jednocześnie solidna konstrukcja chroni urządzenie podczas podróży, dzięki czemu można je zabrać wszędzie bez strachu o uszkodzenia. To mikrofon, który ma w sobie wszystko — nagrywanie, ładowanie, przechowywanie i wygodny transport — a jego największym atutem pozostaje bezproblemowy tryb plug‑and‑play.

Funkcjonalność i łatwość obsługi. Sennheiser Profile Wireless myśli za nas

Sennheiser Profile Wireless został zaprojektowany z myślą o osobach, którzy cenią prostotę, ale nie chcą rezygnować z zaawansowanych funkcji. Parowanie nadajników z odbiornikiem jest automatyczne — wystarczy włączyć urządzenia, i po kilku sekundach są gotowe do pracy. Jeśli sami odparujemy mikrofony, to na dotykowym ekranie odbiornika musimy znaleźć parowanie i na jednym i drugim nadajniku przez dwie sekundy przytrzymać jednocześnie przyciski nagrywania i włącznika. Natomiast fakt jest taki, że musimy ręcznie je ze sobą „odparować”, żeby była taka potrzeba.

No ale właśnie, wspomniałem o przycisku nagrywania na nadajnikach. Po co one są? Ano dlatego, że Profile Wireless mają funkcję nagrywania wewnętrznego. I to prawdziwy game-changer. Podwójne stuknięcie w nadajnik włącza lub wyłącza nagrywanie na wbudowaną pamięć (16 GB, wystarczające na 9 godzin audio w wysokiej jakości). To idealne rozwiązanie w sytuacji, kiedy musimy akurat nagrywać coś bardziej dyskretnie, jako back-up (przezorny zawsze ubezpieczony), ale też idealna funkcja podczas nagrywania w miejscach, gdzie możemy obawiać się o utratę sygnału. 

Idąc dalej. Brak aplikacji mobilnej to świadomy wybór. Zamiast grzebać w ustawieniach na smartfonie, wszystko kontrolujemy fizycznymi przyciskami i przede wszystkim ekranem OLED na odbiorniku. Wyświetlacz pokazuje kluczowe informacje, takie jak poziom baterii, siłę sygnału, status nagrywania, trybu, ale nawet jasność ekranu, datę czy godzinę. Żyroskop w odbiorniku, jak wspominałem wcześniej, to sprytny dodatek — ekran automatycznie obraca się, gdy zmieniamy orientację urządzenia.

Czytaj też: Test Sennheiser Momentum 4 Wireless. Żegnamy elegancki styl w miejscu minimalizmu

Do samego ekranu nie jestem jednak specjalnie przekonany. Jest on w moim odczuciu nieco za mały jak na całkowite sterowanie dotykowe. Bywa to mało intuicyjne i nieco irytujące — jasne, po jakimś czasie korzystania z tego sprzętu przyzwyczaimy się już do jego działania, ale to delikatnie do poprawy. Ekran w takim DJI Osmo Pocket 3 nie należy do największych, a jednak dużo wygodniej się na nim działa, niż w tym przypadku. Szkoda, że fizyczny przycisk obok ekranu nie służy na przykład do cofania się.

Kompatybilność to za to kolejny mocny punkt. Odbiornik oferuje zarówno wyjście cyfrowe (USB-C), jak i analogowe (3.5 mm TRS), co czyni go uniwersalnym dla smartfonów, kamer, lustrzanek czy laptopów. I, jak wspominałem wcześniej, w zestawie znajdziemy wszystkie potrzebne kable. Warto również zwrócić uwagę na czas pracy Profile Wireless. Bateria wytrzymuje ponad 7 godzin na nadajnikach i dodatkowe 11 godzin z Charging Bara. Pełne ładowanie trwa około 3 godzin przez USB-C, co jest raczej standardem w tej klasie.

Jakość dźwięku. Czy Sennheiser wciąż wyznacza standardy?

Sennheiser od dekad kojarzony jest z krystalicznie czystym dźwiękiem i niemiecka firma w pełni zasługuje na zdobytą renomę — a Profile Wireless nie odstaje od tej reputacji. Mikrofony w nadajnikach i Charging Barze działają w trybie wszechkierunkowym, co oznacza, że zbierają dźwięk równomiernie z każdej strony — idealne rozwiązanie dla dynamicznych sytuacji, jak wywiady w tłumie, vlogi w ruchu czy nagrywanie setek w studiu. Dźwięk jest naturalny, z lekkim podbiciem w średnich częstotliwościach (2-8 kHz), co nadaje głosowi klarowności i ciepła, bez sztucznego efektu.

W porównaniu do wbudowanych mikrofonów smartfonów, Profile Wireless to przepaść jakościowa — jak każdy mikrofon. Szum własny jest minimalny, a system dobrze radzi sobie z redukcją dźwięków tła, chociaż pewnie AI jest w stanie jeszcze to upiększyć. Funkcja Safety Channel to prawdziwy ratunek w trudnych warunkach — nagrywa dwa kanały z różnymi poziomami głośności, co pozwala uniknąć przesterowania w razie nagłego wzrostu dźwięku (krzyk, klakson, różnie bywa podczas nagrywania na zewnątrz). W plenerze wiatrówki robią swoje.

Czytaj też: Test Sennheiser CX Plus True Wireless. Drogie TWS… ale imponujące

Wewnętrzne nagrywanie w formacie WAV z 32-bit float to kolejny atut. Nawet jeśli sygnał bezprzewodowy zostanie zakłócony, mamy backup w pamięci nadajnika. To rozwiązanie doceniane przez profesjonalistów, którzy nie mogą pozwolić sobie na utratę materiału. Generalnie Profile Wireless nie odstaje jakością od konkurencji.

Dla kogo jest Sennheiser Profile Wireless?

Profile Wireless to idealny wybór dla twórców, którzy potrzebują mobilnego, niezawodnego, ale rozbudowanego systemu audio bez skomplikowanej obsługi. Vlogerzy nagrywający w plenerze docenią kompaktowość i jakość dźwięku. Podcasterzy mobilni polubią wszechstronność Charging Bara i długi czas pracy baterii. Reporterzy i filmowcy solo skorzystają z nagrywania wewnętrznego i trybu Safety Channel, które minimalizują ryzyko utraty materiału. 

Nie jest to jednak sprzęt dla każdego. Jeśli potrzebujemy zaawansowanej redukcji szumów w czasie rzeczywistym, pełnej kontroli przez aplikację, albo po prostu chcecie mieć mały pojemniczek z dwoma nadajnikami i jednym małym odbiornikiem wpinanym bezpośrednio do smartfona, to są prostsze rozwiązania. Mnogość opcji Sennheiser Profile Wireless nie jest minusem, ale tak rozbudowana konstrukcja i wiele możliwości może przytłoczyć osoby planujące robić prosty content i ceniące sobie minimalizm. Do prostych TikToków może być to wręcz zbyt profesjonalny i rozbudowany sprzęt, za to jest to idealna opcja dla pół- czy profesjonalistów, którzy chcą mieć jedno narzędzie do wszystkiego. Wtedy to jest bezdyskusyjnie świetna sprawa i może zawstydzić konkurencję.

Czytaj też: Elite 85T czy Momentum TWS 2? Porównujemy słuchawki Jabra i Sennheiser

Czy warto kupić Sennheiser Profile Wireless?

Sennheiser Profile Wireless to dowód, że można połączyć mobilność, jakość i prostotę w jednym urządzeniu. Ten zestaw ma dosłownie wszystko i może nam posłużyć do niemal każdego zadania — od podcastów w studio, przez sondy uliczne czy reportaże w plenerze, bo nagrywanie wywiadów na konferencjach lub wygodne dogrywanie setek do materiałów. Tu jest dosłownie wszystko.

Za około 1299 zł dostajemy sprzęt, który nie wymaga kompromisów w jakości dźwięku i jest gotowy do pracy od razu po wyjęciu z pudełka. Jeśli jesteście twórcami, którzy cenią czas, niezawodność i lubią mieć jeden sprzęt do wszelkich możliwych zadań, Profile Wireless zdecydowanie zasługuje na miejsce w Waszym arsenale. Natomiast jeśli potrzebujecie tylko mikrofonu do realizowania zajawkowych TikToków, mnogość rozwiązań może Was przytłoczyć i zwyczajnie nie wykorzystacie nawet połowy potencjału tego sprzętu. To propozycja z górnej półki, ale trzeba wiedzieć jak i umieć ją wykorzystać.

Sennheiser Profile Wireless — specyfikacja techniczna

ZasilanieWbudowany akumulator:
350 mAh / 1295 mWh (odbiornik)
280 mAh / 1036 mWh (nadajnik)
Zasięg≤ 245 m w linii prostej
≤ 150 m z uwzględnieniem tłumienia przez ludzkie ciało
Liczba kanałów2
Poziom ciśnienia akustycznego (SPL)113 dB
Pasmo przenoszenia60-20000 Hz
Czas pracydo 7 godzin (rejestrowanie z transmisją)
do 14 godzin (rejestrowanie bez transmisji)
Waga30 g (odbiornik)
27 g (nadajnik)
198 g (etui-ładowarka)
Wymiary45 × 42 × 19 mm (odbiornik)
42 × 33 × 21 mm (nadajnik z klipsem)
152 × 41 × 55 mm (etui-ładowarka)
Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD)< 1,5%
Rodzaj mikrofonubezprzewodowy mobilny
Przetwornik mikrofonowypojemnościowy
Charakterystyka kierunkowościWszechkierunkowa
Częstotliwości transmisji2400 – 2480 MHz
Wyjścia cyfroweUSB-C Audio, klasa 2.0, 48 kHz / 24-bitowe
Temperatura pracy-10°C do +45°C
Stosunek sygnał-szumtypowo 78,5 dB (A)
AdnotacjeLatencja < 8 ms