Chiński supermotocykl z włoskim DNA. Czy QJMotor SRK1051RR zawstydzi Ducati i Yamahę nie tylko ceną?

Rynek motocykli sportowych od lat rządzi się prostą zasadą: emocje są równie ważne, jak liczby w arkuszu specyfikacji. Dlatego tak silnie działa na wyobraźnię połączenie znajomych nazwisk europejskich projektantów, klasycznych włoskich proporcji i ceny, która jest bliższa klasie średniej niż katalogowym flagowcom. Właśnie w ten punkt celuje QJMotor SRK 1051 RR, a więc motocykl, który nie próbuje już przekonać nikogo argumentem “tanio, ale względnie dobrze”, a obietnicą jakości z górnej półki.
...

Chińskie motocykle już dawno przestały być synonimem tandety. Krajowi producenci, zamiast kopiować zachodnie wzorce, coraz częściej inwestują w oryginalny design i zaawansowaną technologię, zatrudniając przy tym europejskich projektantów. Efekty tej strategii bywają naprawdę interesujące, a jednym z najlepszych przykładów jest najnowszy model od QJMotor. To właśnie ta marka przygotowuje do europejskiej premiery sportowego motocykla, który na pierwszy rzut oka wygląda jak produkt rodem z Włoch. Model SRK 1051 RR to próba połączenia włoskiej elegancji z chińską efektywnością produkcyjną. Czy to połączenie okaże się udane? Odpowiedź poznamy już wkrótce.

Włoski design w chińskim wykonaniu. Za stylistykę odpowiadają ikony branży

Wygląd nowego superbike’a nie jest przypadkowy. Nad jego projektem pracowało studio C-Creative, które kieruje Giovanni Castiglioni, a głównym projektantem został Adrian Morton. To duet odpowiedzialny za kształtowanie wizerunku kultowej marki MV Agusta przez ostatnie dwie dekady. Ich udział w projekcie widać w każdej linii nadwozia, bo jednostronny wahacz z aluminium, agresywnie rzeźbiona przednia owiewka i ogólna sylwetka sprawiają, że SRK 1051 RR wygląda jak motocykl z Varese.

Czytaj też: Niby z Wielkiej Brytanii, a jednak z Chin. Lotus powraca i łączy sportowy charakter z rozsądkiem

Strategia polegająca na zatrudnianiu zachodnich talentów to dziś standard wśród chińskich producentów aspirujących do grona globalnych graczy. Zamiast walczyć z przekonaniem o niższej jakości, sięgają po sprawdzone nazwiska, które gwarantują dobry design, a sami dostarczają możliwości masowej produkcji. SRK 1051 RR jest tego doskonałą ilustracją, bo jest to motocykl, który ma przyciągać wzrok i burzyć stereotypy.

Serce maszyny i jej elektronika. Ewolucja znanej jednostki i bogate wyposażenie

Pod plastikami kryje się rzędowa, czterocylindrowa jednostka o pojemności 1051 cm³. Jest to rozwinięcie silnika znanego wcześniej z modeli MV Agusta, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę wieloletnią współpracę obu firm. Agregat generuje 144 konie mechaniczne przy 10600 obrotów na minutę oraz moment obrotowy 105 Nm osiągany przy 8000 obr./min. Chociaż w dobie motocykli o mocy bliskiej 200 KM, te liczby mogą wydawać się skromne, to w praktyce są więcej niż wystarczające do dynamicznej jazdy po drogach publicznych, a nawet do okazjonalnych wyjazdów na tor.

Motocykl otrzymał także solidne podzespoły. Zawieszenie pochodzi od firmy Marzocchi i obejmuje w pełni regulowane, odwrócone widełki z przodu oraz centralny amortyzator z tyłu. Hamulce to radialne zaciski marki Brembo, wspomagane przez system ABS, który dostosowuje swoją pracę do kąta pochylenia motocykla. Całość dopełnia rozbudowana elektronika. Kierowca ma do dyspozycji między innymi regulowaną kontrolę trakcji, kilka map mocy, tempomat oraz system monitorowania ciśnienia w oponach. Wszystkie informacje wyświetlane są na kolorowym ekranie TFT z funkcją łączności ze smartfonem.

Czytaj też: Setki luksusowych Porsche nagle przestały działać w Rosji. Właściciele nie mogą odpalić swoich aut

W praktyce ważniejsze od suchych liczb jest jednak to, jak SRK 1051 RR próbuje ułożyć relacje między osiągami a przystępnością. 144 konie mechaniczne nie biją rekordów w tabelkach, ale dają coś, czego często brakuje w najbardziej wyżyłowanych konstrukcjach – potencjał, który da się wykorzystać poza torem. Jest to bowiem moc, która nie wymaga od kierowcy poziomu zawodnika serii wyścigowej, a jednocześnie pozwala bardzo szybko przemieszczać się po drogach publicznych i nie czuć kompleksów w starciu z drogimi maszynami z Włoch czy Niemiec.

Istotną rolę odgrywa tu elektronika. Rozbudowana kontrola trakcji, kilka trybów pracy silnika, zaawansowany ABS zależny od pochylenia i tempomat powodują, że SRK 1051 RR nie jest modelem starej daty, który karci za każdy błąd. Dla części użytkowników może to być pierwszy naprawdę mocny motocykl z pełnymi owiewkami, a więc maszyna, która pozwala wejść na wyższy poziom bez poczucia, że każdy błąd skończy się natychmiastową wizytą na poboczu. Z punktu widzenia rynku to istotne, bo QJMotor nie próbuje budować wizerunku sprzętu “tylko dla najlepszych”, lecz wpisuje się w trend mocnych, ale jednocześnie przystępnych w obyciu supermotocykli.

Cena i dostępność na rynku europejskim. Atrakcyjna oferta z dużym znakiem zapytania

Model ma trafić do europejskich salonów w 2026 roku za pośrednictwem dystrybutora KSR. Aktualnie największą niewiadomą pozostaje finalna cena, choć można ją odgadnąć na podstawie starszego modelu marki. Jego poprzednik, SRK 921 RR, kosztował jakieś 13000 euro, co po przeliczeniu daje około 56000 złotych. Jeśli nowa wersja utrzyma podobny poziom cenowy, będzie to oferta niezwykle agresywna w zestawieniu z europejską konkurencją. Dla porównania flagowy supermotocykl Ducati, Panigale V4, to wydatek znacznie przekraczający 100000 złotych, a BMW S 1000 RR to koszt rzędu 80000-90000 złotych. W tym kontekście cena około 60000 złotych za SRK 1051 RR brzmi niezwykle kusząco. Kluczowe będzie jednak to, czy jakość wykonania, trwałość i obsługa posprzedażna dorównają tym oferowanym przez uznane marki. To właśnie wiarygodność i długoterminowa satysfakcja z użytkowania są głównymi wyzwaniami dla wszystkich chińskich producentów.

Ducati pokazało najnowszy motocykl, nowy Panigale V4 R 2023, Panigale V4 R 2023
Panigale V4 R

Czytaj też: Jednoczęściowa rama z aluminium trafiła do seryjnego auta. To może być większa rewolucja niż nowe baterie

Prawdziwa próba dopiero przed SRK 1051 RR. Maszyna będzie musiała nie tylko dobrze wyglądać w salonie, ale też znosić codzienne użytkowanie, torowe wyjazdy i naturalne wymagania klientów, którzy do tej pory wybierali motocykle z logo Ducati, BMW czy Yamahy. Jeżeli po kilku latach eksploatacji użytkownicy zaczną mówić o niezawodności i rozsądnych kosztach utrzymania z takim samym entuzjazmem, z jakim dziś komentują design, może się okazać, że właśnie obserwujemy moment przełomowy. Taki, w którym pytanie “czy warto kupić chiński motocykl sportowy” przestanie brzmieć egzotycznie, a stanie się całkowicie normalnym elementem rozmowy o nowych maszynach.