ZTE

Telefony z tak zwanej „niskiej półki” są wciąż popularne na naszym rynku. Wybierane są przede wszystkim przez osoby, którym nie zależy na "wodotryskach" oferowanych przez flagowe modele producentów i nawet telefony ze średniej półki cenowej uważają za fanaberię. 

Producenci smartfonów, którzy sami nie produkują procesorów, mają do wyboru: albo stworzyć flagowy model "taki jak wszyscy" albo w jakiś sposób się wyróżnić. ZTE wyraźnie postawiło na drugie z rozwiązań. Nowa Nubia Z20 ma dwa ekrany.

Bezramkowy przód i wsparcie do selfie z tyłu.

Spektakularny przypadek potraktowania Huawei przez rząd USA uświadamia nam skalę konfliktu między dwoma mocarstwami. Pokazuje też, jak wielkim orężem w wojnie gospodarczej stał się… smartfon. Ale tak jak nic w tym sporze nie jest oczywiste, tak scenariuszy rozwoju wypadków może być kilka. Zaglądamy za kulisy technologicznej i politycznej bitwy.

Chiński producent przedstawił dwa modele, czy raczej dwie odmiany jednego modelu - Axon 10 Pro. Jedna została wyposażona w modem 5G. Obie wyglądają identycznie i podzielają resztę parametrów. Co szczególnie ciekawe, obydwa smartfony mają nowy system zapisu plików.

ZTE pod submarką Nubia wydało urządzenie, które będzie rywalizowało z takimi modelami jak Xiaomi Black Shark czy Razer Phone 2. Nowy chiński telefon dla graczy ma bardzo mocną konfigurację, atrakcyjną cenę i ergonomię ważną w przypadku mobilnej rozrywki. Za kilka dni urządzenie trafi na chiński rynek, później do Europy.

Gamingowy telefon pojawi się dosłownie za kilka dni.

Amerykańska wojna handlowa z Chinami przechodzi w fazę, której należało się spodziewać. Sojusznicy USA zaczynają podejmować działania przeciw chińskim firmom, które są "na celowniku" amerykańskiej administracji.

W przyszłym tygodniu pojawi się w sprzedaży.

Z pozoru to zwykły smartfon. Wystarczy go jednak wziąć w rękę, by przekonać się, że zdecydowanie zwykły nie jeste. A to za sprawą dwóch ekranów. Do czego ma służyć mniejszy ekran umieszczony z tyłu?

Komentarz Huawei: "To bardzo rozczarowujące".

Donald Trump podpisał stosowną ustawę.

ZTE pomogły wielomiesięczne negocjacje, kara finansowa i wymiana całego zarządu.