To nie akcja reklamowa nowego Death Stranding. Dziwni ludzie w Warszawie zbierają dane dla Apple’a
W ostatnim czasie mapy Apple stają się coraz ciekawszą alternatywą dla ich największej konkurencji, czyli Map Google. Nie tylko na świecie, ale też w Polsce, o co firma postara się w jeszcze większym stopniu, ulepszając znacznie swoją usługę w stolicy naszego kraju. Wprawdzie do naszych miast już wcześniej wjechały samochody Apple’a, które zmapowały ulice, ale są przecież miejsca, do których samochodami wjechać nie można i w te właśnie zakamarki zajrzą zatrudnieni przez firmę “spacerowicze” ze specjalnymi plecakami.
Czytaj też: Apple i Samsung zgarniają lwią część zysków ze sprzedaży smartfonów. Reszcie zostaje walka o ochłapy
Dowiedzieliśmy się właśnie, że firma ma zamiar przeprowadzić kompleksową procedurę skanowania uliczek i przestrzeni publicznej Warszawy. Proces ten będzie trwał od 8 maja do 30 czerwca i ponoć zaangażuje “mnóstwo ludzi”, którzy będą spacerować z charakterystycznymi plecakami Apple’a “w ramach projektu przebudowy” usługi Map. Najczęściej będzie można natknąć się na pracowników firmy na ulicach przeznaczonych tylko dla pieszych, placach, parkach oraz stacjach tranzytowych.
Czytaj też: Wygoda, czy wolność wyboru? Apple ma plan, jak uzależnić Cię jeszcze bardziej
Zebrane dane posłużą do opracowania dokładnych map 2D i wprowadzenia map Apple na nowy poziom dokładności oraz ogólnego zaawansowania. Skany i zdjęcia posłużą bowiem nawet do rozszerzenia funkcji Rozejrzyj się, a więc możliwości podglądnięcia danego obszaru ze znacznie lepszej perspektywy, czyli odpowiednika Google Street View. Możecie jednocześnie być spokojni, jeśli idzie o waszą prywatność, bo firma gwarantuje, że zadba o dokładne cenzurowanie twarzy oraz tablic rejestracyjnych właśnie w funkcji Rozejrzyj się.
Czytaj też: Apple może się już bać? Microsoft ma zamiar wejść w rynek procesorów
Mapowanie Warszawy sprawi, że Mapy Apple’a będą jeszcze lepsze
Pomijając jednak całą sytuację z procedurą skanowania i robienia zdjęć, już teraz mapy Apple’a wypadają świetnie na tle nawet największej konkurencji. Nie tylko wyświetlają infrastrukturę w 3D, ale też podają ograniczenia prędkości na konkretnych odcinkach dróg, pozwalają udostępniać aktualną lokalizację w czasie rzeczywistym, a nawet wskazują miejsca, w których występuje sygnalizacja drogowa. Dla niektórych te dodatki są zapewne na wagę złota, a jako że firma na tym nie skończy i będzie dbać o dalsze rozwijanie swoich map, możemy być pewni, że z map Apple będzie korzystać coraz więcej użytkowników.