Tak może wyglądać Windows 12. Ktoś powinien robić notatki

Jak będzie wyglądał system Windows 12? Microsoft już nad nim pracuje, ale próby odpowiedzenia na to pytanie próbują podjąć również inni twórcy, którzy nieustannie zapewniają nam wgląd na to, jak w ich oczach powinien wyglądać nowy system Microsoftu.
Tak może wyglądać Windows 12. Ktoś powinien robić notatki

Microsoft Windows 12 ma okazję zmienić wiele i nagiąć się do nowych standardów

Microsoft jest liderem w branży systemów operacyjnych od dziesięcioleci, konsekwentnie przesuwając granice i wprowadzając innowacyjne funkcje z każdą iteracją systemu Windows. Wraz z wydaniem systemu Windows 11, który wprowadził atrakcyjny wizualnie interfejs i ulepszone funkcje zwiększające produktywność, wielu użytkowników od razu zaczęło zastanawiać się, co może przynieść kolejna duża aktualizacja systemu operacyjnego Microsoftu, Windows 12. W efekcie dosyć regularnie powstają rozbudowane koncepcje, które przyciągają uwagę ludzi z całego świata swoimi innowacyjnymi rozwiązaniami i dają nam wgląd w to, co Microsoft może dla nas przygotować.

Czytaj też: Zapłacisz abonament na Windowsa? Wizja przyszłości według Microsoftu przestaje mi się podobać

Tym razem rozgłos zyskała wersja Windowsa 12, którą bez problemu możemy nazwać mianem “Dark Mode On”. Pomysłodawca uczynił bowiem z nowego Windowsa system, który wynosi ciemny tryb wizualny na piedestał, jakby za wszelką cenę chciał spodobać się wszystkim, którzy zakochali się w eleganckiej ciemnej palecie barw… a zwłaszcza właścicielom monitorów OLED, gdzie czerń jest rzeczywiście czernią, bo kompletnie zdezaktywowanym pikselem.

Czytaj też: Darmowy Windows 11 dla każdego. Prosty trik wystarczy, żeby zdobyć klucz Windows 11 lub Windows 10 za darmo

Jak na niestandardowy i nieoficjalny wygląd Windowsa 12 przystało, twórca postarał się o całkowite przerobienie tego, do czego przyzwyczaiły nas poprzednie wersje systemu Microsoftu… pomijając reklamy, w których firma niedawno się zakochała z jednoczesnym zachowaniem wszechobecnych zaokrąglonych, a nie ostrych rogów UI. Tyczy się to również paska zadań, a raczej centralnie umiejscowionego na dolnej belce paseczka z aplikacjami, który jest nie tyle wymysłem, a obserwacją tego, w którą stronę zmierza Microsoft ze swoim projektem.

Przerobienia doczekało się też Menu Start, zyskując sekcję Ostatnich Elementów w miejscu Zalecanych Treści oraz znacznie przyjemniejszy i rozbudowany system zarządzania widżetami, które można dowolnie przestawiać. W gruncie rzeczy, z odpowiednim rozdysponowaniem funkcji systemu w Menu Start, można wręcz przeprowadzić każdą operację właśnie z jego poziomu, co byłoby szczególnie cenne dla osób, które chcą mieć zawsze wszystko pod ręką. Zwłaszcza że koncept ten wygląda tak, jak połączenie najlepszych funkcji znanych z Windowsa 10 i 11 w jednym.

Czytaj też: Windows ma gdzieś preferencje użytkowników. Wepchnie ci coś, czego nigdy nie chciałeś

Jeśli wierzyć plotkom i nieoficjalnym założeniom, Microsoft zaprezentuje pierwsze szczegóły na temat Windowsa 12 w następnym roku. Ten system nazywany w firmowych kuluarach mianem Next Valley trafi na rynek najpewniej wraz z procesorami Ryzen 8000 na bazie architektury Zen 5, a z czasem dołączą do niego CPU Core 15. generacji od Intela (Arrow Lake). Przynajmniej w kwestii układów desktopowych, bo wedle plotek pierwsze nowe “Windows 12-ready” procesory Intela będą należeć już do rodziny Meteor Lake, ale ograniczą się wyłącznie do rynku mobilnego.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!