
Nie wiem, kiedy to się stało, ale ładowarki stały się naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Być może gdzieś pomiędzy erą pierwszych smartfonów a wszechobecną koniecznością sprawdzania maili, komunikatorów czy przeglądania sociali, nawet przy kubku herbaty czy porannej kawie — zaczęliśmy wystawiać swój mózg na prawdziwy poligon pod względem przebodźcowania. Fakt jest jednak taki, że dzisiejsza codzienność nie wybacza rozładowanych telefonów — na uczelni, w szkole, w tramwaju, w pracy czy na spacerze do parku, zawsze warto mieć w zanadrzu to magiczne pudełko z energią. Dawniej wystarczała porządna bateria i święty spokój na dwa dni.
Dziś, jeśli telefon dotrwa do wieczora na jednym ładowaniu, odruchowo dajemy mu medal — a przy bardziej intensywnym użytkowaniu czy gorszej kondycji baterii w naszym telefonie, czasem dotrwanie do 16 jest godne pochwały. Sęk w tym, że wybór powerbanku to swego rodzaju loteria. Kompaktowe urządzenie czy duża pojemność? Lekki, ale słabszy, czy ciężki, który nigdy nas nie zawiedzie? Tani to znaczy kiepski, a drogi oznacza dobry? Pytań jest wiele, propozycji na rynku jeszcze więcej, a odpowiedzi często brak. Zdaje się natomiast, że Baseus Bipow 2 Pro to naprawdę solidny kompromis, który oferuje sporą pojemność, sensowną mobilność i — przede wszystkim — rozsądną cenę.


Design i jakość wykonania. Bipow 2 Pro nie rzuca się w oczy — i dobrze
Baseus Bipow 2 Pro z wyglądu to dość standardowy powerbank. Czarna, matowa obudowa wykonana z tworzywa sztucznego (ABS i poliwęglanu) ze skromnymi żółtymi wstawkami jest przyjemna w dotyku i odporna na codzienne zużycie. Nieco gorzej ma się to w przypadku połowy przedniej części urządzenia, która jest śliska, a w konsekwencji palcuje i rysuje się od samego patrzenia. Pod nią ukryty jest również mały, najprostszy cyfrowy wyświetlacz LED, który pokazuje stan naładowania powerbanku oraz może pokazywać informacje o ładowaniu urządzeń.
Czytaj też: Akcesoria Baseus – z nimi żyje się wygodniej
Wymiary Bipow 2 Pro to 15,3 × 6,88 × 2,95 cm oraz waga wynosząca 356 g (w opisywanym wariancie 20 000 mAh, przy 10 000 mAh powerbank waży 204 g i ma wymiary 12,2 × 6,91 × 2,54 cm) sprawiają, że propozycja Baseusa jest stosunkowo kompaktowa, choć w porównaniu z lżejszymi modelami o mniejszej pojemności może wydawać się nieco cięższy. Nie mówimy tutaj jednak o przesadnie wielkim i ciężkim sprzęcie — Bipow 2 Pro w mocniejszej wersji bez problemu zmieści się do kieszeni spodni (nie tylko cargo, ale też zwykłej), kurtki, torebki czy plecaka, co czyni go wygodnym towarzyszem w podróży.



Szczególną uwagę zwraca wbudowany, pleciony kabel USB-C o długości 22 cm. Jest on nie tylko praktyczny, eliminując potrzebę noszenia dodatkowego przewodu, ale też wytrzymały — producent deklaruje, że przeszedł testy ponad 10 tysięcy zgięć bez utraty funkcjonalności. Kabel może pełnić rolę zawieszki, co jest ciekawym rozwiązaniem podczas wędrówek czy podróży — a w górach czy miejskiej dżungli faktycznie może się to przydać. Zazwyczaj średnio ufam tego typu rozwiązaniom, ale tutaj po podskakiwaniu z plecakiem czy ruszaniem nim przesadnie energicznie powerbank cały czas się trzymał, więc dzięki systemowi blokady końcówki kabla, raczej można temu zaufać.
Z przodu urządzenia mamy w dolnej części logo Baseusa, a górną połowę zajmuje wspomniana śliska powierzchnia z wyświetlaczem. Prawy bok to włącznik oraz nadrukowane (w kolorze urządzenia, co ważne) 22.5 W, co oczywiście informuje o prędkości ładowania. Z tyłu, na matowym wykończeniu, znajdziemy wszystkie emblematy i niezbędne informacje (również w takim kolorze, żeby były mało widoczne i nie paskudziły nam powerbanku), a na lewej krawędzi mamy pojemność powerbanku, ikonę samolotu, która oznacza, że spokojnie można latać z tym powerbankiem, i końcówkę wbudowanego kabla USB-C. Dolna krawędź jest pusta, za to na górze mamy wychodzący pleciony przewód oraz gniazda USB-A i USB-C — i to właśnie tutaj są skromne, żółte akcenty. Jest więc standardowo, ale schludnie i praktycznie; nie ma się do czego przyczepić.




Pojemność i wydajność. Jak radzi sobie Baseus Bipow 2 Pro na co dzień?
Z deklarowaną pojemnością 20 000 mAh (76 Wh) i znamionową 12 000 mAh przy 5V/3A, Baseus Bipow 2 Pro na jednym ładowaniu może nas wielokrotnie uratować. Przykładowo, według producenta, model ten może trzykrotnie naładować iPhone’a 16 Pro lub dwukrotnie Samsunga Galaxy S25. W praktyce rzeczywista pojemność może być nieco niższa, co wynika z naturalnych strat energii podczas konwersji i jest standardem. Niemniej, to wciąż wystarczająco dużo, by zasilić smartfon, tablet czy słuchawki bezprzewodowe, przez kilka dni bez dostępu do gniazdka. Prywatnie korzystam właśnie z iPhone’a 16 Pro i na jednym ładowaniu bez problemu da się telefon podładować trzykrotnie (chociaż ja sam ładuję smartfon do 80%, nie do pełna).
Czytaj też: Baseus 20000 mAh w szokującej cenie. Taniej już nie będzie
Powerbank obsługuje ładowanie o maksymalnej mocy 22,5 W, wspierając standardy Power Delivery (PD), Quick Charge 3.0 (QC), Samsung AFC oraz Huawei SCP. Jeśli macie więc smartfony, które wspierają faktycznie szybkie ładowanie, to nie będzie to demon prędkości — ale posiadacze iPhone’ów czy Samsungów nie będą mieli na co narzekać. W testach urządzenie sprawnie ładowało zarówno urządzenia Apple, jak i Androidy (pod powerbanka podpinałem także Samsunga Galaxy S25 Plus i Google Pixel 10 Pro). Trzeba jednak mieć na uwadze, że w przypadku bardziej wymagających sprzętów, takich jak niektóre laptopy, moc 22,5 W może okazać się niewystarczająca do pełnego ładowania — sprawdzi się raczej w trybie awaryjnym. Ładowanie samego powerbanku przez port USB-C trwa około 3–4 godziny przy użyciu kompatybilnej ładowarki sieciowej, co jest niezłym wynikiem w tej klasie.


Funkcjonalność, kompatybilność i bezpieczeństwo Bipow 2 Pro
Baseus Bipow 2 Pro, jak pisałem przy designie, oferuje trzy porty wyjściowe: jeden USB-C, jeden USB-A oraz wbudowany kabel USB-C. Pozwala to zatem na jednoczesne ładowanie nawet trzech urządzeń. Łączna moc wyjściowa wynosi 5V/3A, co oznacza, że przy ładowaniu wielu urządzeń moc jest rozdzielana, co może spowolnić proces. W codziennym użytkowaniu jest to jednak wygodne rozwiązanie, szczególnie dla osób korzystających z kilku gadżetów jednocześnie, na przykład smartfona, słuchawek i smartwatcha.
Czytaj też: Szukasz słuchawek na świąteczny prezent? Stawiając na Baseus, nie pożałujesz
Urządzenie jest kompatybilne z szeroką gamą sprzętów — od smartfonów (Apple, Samsung, Xiaomi, Huawei) po tablety, słuchawki bezprzewodowe, a nawet niektóre laptopy w trybie awaryjnym. Inteligentny układ zarządzania energią automatycznie dostosowuje parametry ładowania do podłączonego urządzenia, co zwiększa nie tylko efektywność, ale również bezpieczeństwo.




A skoro już o bezpieczeństwie mowa. Baseus Bipow 2 Pro został wyposażony w zaawansowane zabezpieczenia, takie jak ochrona przed przegrzaniem, przeciążeniem, zwarciem, przepięciem czy nadmiernym rozładowaniem. System NTC monitoruje temperaturę ogniw, automatycznie dostosowując moc w razie potrzeby. Urządzenie spełnia międzynarodowe normy bezpieczeństwa (CE, RoHS, FCC, UKCA), więc nic nam w kieszeni nie wybuchnie. Dodatkowo, pojemność 76 Wh mieści się w limitach dla bagażu podręcznego w samolotach, co czyni go idealnym wyborem dla osób podróżujących.
Czytaj też: Test Baseus PowerCombo. To więcej niż tylko ładowarka
Ile musimy zapłacić za Baseus Bipow 2 Pro?
No i teraz chyba najważniejsza rzecz, czyli ile ten powerbank kosztuje. Baseus Bipow 2 Pro, w kolorze białym lub czarnym, w wariancie 10 000 mAh, dostępny jest nawet za 79,99 zł — chociaż sugerowana cena producenta to 99,99 zł. W jednym i drugim wariancie cenowo wypada to więc naprawdę sensownie, ale za 80 zł to naprawdę dobry deal. A ile trzeba zapłacić za 20 000 mAh? Producent sugeruje cenę 129,99 zł, chociaż można dorwać go za 99,99 zł — a w momencie pisania tej recenzji jest on dostępny nawet za 84,99 zł. W tej cenie pokusiłbym się o stwierdzenie, że to jedna z najbardziej opłacalnych opcji na rynku.



Czy warto kupić Baseus Bipow 2 Pro?
Baseus Bipow 2 Pro to solidny, wszechstronny powerbank, który łączy wysoką pojemność z praktycznymi rozwiązaniami, takimi jak wbudowany kabel USB-C, czytelny (choć prosty do bólu) wyświetlacz LED i możliwość ładowania trzech urządzeń jednocześnie. Kompaktowy design, wysoka kompatybilność i zaawansowane zabezpieczenia w połączeniu z niezwykle kuszącą ceną sprawiają, że jest to świetny wybór dla osób aktywnych, które potrzebują niezawodnego źródła energii w podróży czy codziennym użytkowaniu.


Czytaj też: Polacy pokochali ich sprzęty. Baseus szykuje wysyp nowości, jakiego jeszcze nie widzieliśmy
Jasne, nie jest to sprzęt pozbawiony wad. Moc 22,5 W, choć bezproblemowo współgrająca ze smartfonami czy innymi mniejszymi urządzeniami, może być niewystarczająca dla bardziej wymagających sprzętów, takich jak nowoczesne laptopy czy tablety z wyższej półki. W porównaniu z konkurencją, oferującą moce 30 W lub więcej, Bipow 2 Pro nie jest liderem w kategorii ultraszybkiego ładowania. Mimo wszystko, jeśli szukacie funkcjonalnego powerbanku w przystępnej cenie (80–130 zł w zależności od wariantu i promocji), Baseus Bipow 2 Pro jest zdecydowanie wart rozważenia. A przy promocji 85 zł za 20 000 mAh — no-brainer.