Jedni robią kopie kopii, których kopie zapisują jeszcze gdzieś. Inni uważają, że jakoś to będzie, a utrata danych im się nie przydarzy. Ci pierwsi mają w danych wieczny bałagan, ci drudzy stają się mądrzy dopiero po szkodzie. Tymczasem wystarczyłoby, aby obie grupy zastosowały sprawdzoną regułę 3-2-1, dotyczącą tworzenia kopii zapasowych.