Wyobraź sobie, że przychodzi ten moment, kiedy stać cię na twój wymarzony samochód. Idziesz do salonu, długo wybierasz odpowiednią wersję, starannie dobierasz tapicerkę, decydujesz się na wersję bez dachu. Jesteś zachwycony tym, czym będziesz jeździł w najbliższe wakacje. W końcu nadchodzi ten dzień i zniecierpliwiony idziesz do salonu odebrać auto, a sprzedawca na sam koniec bierze worek obornika i wsypuje ci go do wnętrza samochodu.