“Widziałam rzeczy, w które Wy, ludzie byście nie uwierzyli… pierścienie Saturna lśniące w promieniach Słońca… sięgające czerni kosmosu fontanny lodu na Enceladusie… rzeki i morza płynnych węglowodorów na Tytanie smagane deszczem z metanu… patrzyłam na błyski zorzy w polu magnetycznym gazowego giganta… czas umierać…” – być może tak wyglądałby ostatni komunikat Cassini nadany dziś tuż przed godziną 14, gdyby sonda była wyposażona w tzw. silną sztuczną inteligencję. A jak było naprawdę?