Design, wykonanie, ergonomia. AirPods Max to piękny minimalizm
Niebieski wariant wygląda świetnie w typowo „apple’owy” sposób. Matowe, aluminiowe muszle, charakterystyczny pałąk z siatką i magnetyczne, łatwo wymienne poduszki. Całość robi wrażenie sprzętu „studyjnego”, a precyzja spasowania jest wzorowa — jak Apple zdążyło nas już przyzwyczaić. Jednocześnie to konstrukcja bez dwóch zdań konkretna — AirPods Max ważą około 386 g, co w dłuższych sesjach czuć na głowie. Wysoki docisk pomaga stabilności, ale nie każdemu przypadnie do gustu podczas wielogodzinnej pracy czy chodzenia, a szczególnie biegania z tymi słuchawkami na głowie.



Komfort poprawiają miękkie poduszki i bardzo płynna regulacja wysuwu pałąka, ale siatkowy mostek nie zawsze rozkłada masę idealnie. Warto zaznaczyć, że magnetyczne mocowanie padów ułatwia czyszczenie i wymianę — można też pobawić się kolorami. Apple sprzedaje poduszki osobno, a nowa paleta barw (w tym niebieski) jest dostępna również dla posiadaczy starszej wersji.
Czytaj też: Test Apple iPhone 17 Pro – zmiany duże, małe, przydatne i kontrowersyjne
Od lat ciągnie się też cień „tematu kondensacji”. W sieci możemy znaleźć relacje użytkowników i nawet pozew zbiorowy sugerujący, że metalowe kubki mogą sprzyjać skraplaniu pary przy dłuższym noszeniu. Nie jest to problem powszechny, ja u siebie tego nie zanotowałem, ale jako minus projektowy trzeba o nim wspomnieć. Generalnie jednak Maxy są naprawdę przyjemne.



Sam mam dość duże uszy, a do tego noszę na co dzień okulary — więc jestem najgorszym typem klienta dla słuchawek nausznych. Nothing Headphone (1) dość mocno ściskały moją głowę i po 2-godzinnym locie boki głowy miałem czerwone i odciśnięte. W Maxach nie miałem żadnego problemu tego typu, wręcz przeciwnie — było naprawdę wygodnie. Chociaż fakt, że po dłuższych sesjach uszy mogły się już nieco spocić.
Obsługa słuchawek również jest banalna. AirPods Max mają tylko dwa przyciski na prawej muszli i jest to zestaw jak z Apple Watcha — obracana korona i podłużny przycisk. Koroną kontrolujemy głośność oraz przewijamy i pauzujemy utwory (jeden klik — pauza/odtwarzanie, dwa kliki — piosenka do przodu, trzy kliki — piosenka do tyłu), a obracając ją kontrolujemy głośność. Podłużny przycisk służy do zmiany trybu między ANC a transparentności.


Podsumowując, AirPods Max to prześliczne słuchawki. Proste, ale właśnie o to chodzi. Słuchawki nauszne to też część stylizacji, która rzuca się w oczy i nie może dominować, a delikatnie czegoś dodawać — i pod tym względem to najlepsze słuchawki na rynku. Sam bym nie wybrał niebieskiego koloru, a raczej czarny, ale w niebieskim nadal czułem się dobrze. I może to wydawać się niektórym śmieszne, ale wygląd słuchawek, w których wychodzę z domu, jest dla mnie bardzo istotny. A tutaj Apple nie zawodzi.
Czytaj też: iPhone 17 po miesiącu. Najlepszy smartfon Apple w tym roku?
Etui i zasilanie. Wciąż Smart Case i brak przycisku zasilania
Smart Case nadal jest bardziej pokrowcem niż etui — nie chroni pałąka, ale magnesy wprowadzają słuchawki w tryb bardzo niskiego poboru mocy. AirPods Max nadal nie mają jednak fizycznego przycisku zasilania — poza etui przechodzą w uśpienie po bezruchu. W praktyce bateria nie ucieka dramatycznie, ale filozofia „zawsze włączone” nie każdemu pasuje.
Deklaracja Apple to do 20 godzin słuchania z ANC i jest to wynik jak najbardziej do osiągnięcia, więc realnie mamy niemal dobę intensywnej pracy plus zapas. Szybkie ładowanie w 5 minut daje ~1,5 godziny muzyki. Nowy port USB-C ułatwia życie w drodze i w końcu pasuje do reszty akcesoriów.


Fakt jednak jest taki, że przycisku zasilania brakuje. AirPods Max muszę ładować zdecydowanie częściej niż AirPods Pro i ze dwa razy w tygodniu miewam sytuację, że słuchawki są zwyczajnie rozładowane — po dłuższym czasie leżenia w Smart Case bateria odczuwalnie się rozładowuje, więc warto mieć to na uwadze. Produktów Apple nigdy się nie wyłącza i jestem tego rozwiązania wielkim fanem, ale to jest pierwszy sprzęt, w którym akurat faktycznie bym z tego korzystał.
Czytaj też: Recenzja iPhone Air. Rewolucja i technologiczny statement Apple
Łączność i ekosystem. AirPods Max idealnie wpasowują się w cały sad
Po stronie bezprzewodowej AirPods Max pozostają przy Bluetooth 5.0 i kodekach SBC/AAC. To ogranicza audiofilskie ambicje „po Bluetooth”, ale w świecie Apple dostajemy perfekcyjnie zintegrowaną obsługę. Jest tutaj to samo, co w słuchawkach dousznych — czyli natychmiastowe parowanie, „magiczne” przełączanie między urządzeniami zalogowanymi do tego samego konta oraz Siri pod ręką. Android? Zadziała, ale bez smaczków ekosystemowych. To słuchawki skrojone pod użytkowników ekosystemu.


Nowość wersji USB-C to odsłuch bezstratny 24-bit/48 kHz po kablu USB-C – USB-C (w zestawie, opleciony, jak do nowych iPhone’ów — świetna rzecz), a dodatkowo Apple dorzuciło przewód USB-C – 3,5 mm do samolotowego jacka, chociaż ten jest już sprzedawany osobno. Warto jednak wiedzieć, że „analogowy” tor 3,5 mm wciąż nie jest w pełni bezstratny, więc jeśli zależy nam na audio czysto lossless, trzeba korzystać z cyfrowego USB-C.
Czytaj też: Tajna broń Apple’a. Nowa wersja Siri będzie potajemnie zasilana przez… Gemini?
ANC i tryb kontaktu z otoczeniem
Tłumienie hałasu w Maxach należy do absolutnej czołówki. W pełnym paśmie RTINGS raportuje ~-26 dB, z bardzo dobrym wygaszeniem mowy i szumu biurowego. Na ulicy i w samolocie to realna różnica komfortu akustycznego i coś, co realnie robi różnicę. W silnym wietrze system bywa podatny na „zawirowania”, chociaż to cecha wielu ANC, ale w typowych warunkach jest znakomicie. Wcześniej korzystałem z pierwszej generacji AirPods Pro i z całą moją miłością i sentymentem do tych słuchawek, do nausznej propozycji giganta z Cupertino nie mają podjazdu.



Tryb Transparentności jest naturalny, a przełączanie między nimi, jak już wspominałem, realizujemy przyciskiem nad koroną. To świetna opcja na spacery w centrum, żeby jednak słyszeć co się dzieje dookoła nas, chodzenie wśród ludzi czy rozmowę z kimś w komunikacji miejskiej czy zamówienie kawy bez konieczności zdejmowania słuchawek.
Audio może się podobać. AirPods Max świetnie brzmią
Sygnatura AirPods Max to kontrolowany, sprężysty bas, czytelny środek i wygładzona góra pasma. To granie na swój sposób bezpieczne — długie sesje męczą mniej niż w ostrzejszych zestrojeniach, ale najwyższa góra bywa delikatnie zaokrąglona. W popie, elektronice i filmach to zaleta, przekładająca się na brak sykliwości, z kolei w jazzie i klasyce można chcieć odrobinę więcej „powietrza”. Przestrzeń ze Spatial Audio działa najlepiej w materiałach Dolby Atmos i faktycznie dodaje „efektu sali”, ale to wciąż funkcja efektowa — fajna do filmów, selektywna do muzyki.
Najczęściej jednak słucham hip-hopu/rapu i R&B i AirPods Max mają jedną, niepowtarzalną funkcję. Przy największej głośności bas dosłownie czuć. Czujemy, jak słuchawki wibrują i nawet delikatnie „podskakują” na naszych uszach — nie w negatywny sposób, absolutnie to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Buduje to potęgę aktualnie słuchanego utworu i idealnie pasuje do właśnie tych gatunków. Jak chcę bardziej „prawdziwych” doświadczeń muzycznych, to sięgam właśnie po te słuchawki do tej pory.


Wersja USB-C ma jeszcze jedną, wcześniej wspomnianą przewagę. Przy odsłuchu po kablu (24/48) poprawia się mikrodynamika i kontur basu, a scena jest stabilniejsza w porównaniu z AAC po Bluetooth. Różnica nie zwala z nóg w każdym utworze, ale na spokojnych, dobrze zrealizowanych nagraniach, jest uchwytna.
Czytaj też: Apple szykuje rewolucję. iPhone 20 pożegna fizyczne przyciski?
Gry, produkcja muzyczna i wideo. Wreszcie niska latencja… przewodowo
Aktualizacja oprogramowania dodała tryb ultraniskiej latencji audio po USB-C, co zrównuje opóźnienia z głośnikami wbudowanymi w Macu, iPadzie czy iPhonie. W streamingu, edycji wideo i graniu to wreszcie „zero frustracji” z jakimkolwiek rozjazdem obraz-dźwięk. Bezprzewodowo pozostajemy w świecie AAC, więc do pracy „na czas” i tak warto mieć kabel pod ręką. Trochę szkoda, ale to konsensus, na który można pójść bez większego bólu.
Jakość mikrofonów i rozmów w Apple AirPods Max
Zestaw mikrofonów jest solidny do spokojnych pomieszczeń, ale w głośnym otoczeniu separacja głosu od szumu nie dorównuje najlepszym słuchawkom w segmencie, nazwijmy to, „call-centrowym”. Nagrania są czytelne, ale niepełne — barwa bywa cienka, a odszumianie ma pewne ograniczenia. Do wideokonferencji wystarczy, ale do nagrywania voice-overów nadal lepiej użyć mikrofonu zewnętrznego. Do rozmów telefonicznych czy spotkań wideo na Zoomie, Microsoft Teamsie czy innym dziele szatana to jest jednak opcja więcej niż wystarczająca.


Drobiazgi, które robią różnicę
AirPods Max integrują się z aplikacją Lokalizator, co pozwala dostać powiadomienie, kiedy zostawimy je w kawiarni czy na uczelni. Automatyczne przełączanie między iPhone’em, iPadem i Makiem działa zaskakująco niezawodnie, choć w pracy wieloplatformowej brak klasycznego „multipoint” może doskwierać. Bo czasem jednak fajnie jest jednocześnie słuchać muzyki puszczonej do pracy na MacBooku i w jednej chwili obejrzeć rolkę wysłaną przez znajomego, bez żadnego stopowania. Korona cyfrowa do regulacji głośności i sterowania to strzał w dziesiątkę — precyzyjna, wyczuwalna i wygodniejsza niż jakiekolwiek gesty na muszli.
Czytaj też: Apple rozwiązuje worek z premierami: nowy procesor M5, MacBook Pro M5 i oczywiście iPad Pro M5
Cena i dostępność AirPods Max w Polsce
Wersja USB-C kosztuje w Apple Store 2 499 zł i występuje w pięciu kolorach — niebieski, fioletowy, północ, księżycowa poświata, pomarańczowy. W pudełku dostajemy przewód USB-C – USB-C i Smart Case. To nie są tanie słuchawki i przy tej cenie można było oczekiwać większej zmiany niż „tylko” złącza, chociaż to i tak jest spora nowość w kontekście użytkowym.




Czy AirPods Max są warte swojej ceny?
Apple AirPods Max z USB-C w 2025 roku to wciąż jedne z najlepiej wykonanych słuchawek z ANC na rynku i — co kluczowe — najlepiej zintegrowane z urządzeniami Apple. Aktualizacja z odsłuchem bezstratnym 24/48 i niską latencją po USB-C chytrze domyka scenariusz biurko + Mac/iPad” W pracy i montażu wideo wreszcie nie trzeba iść na kompromis. Bezprzewodowo nic się jednak nie zmieniło — nadal AAC, bez LE Audio i bez kodeków hi-res. A szkoda. Jeśli nie siedzicie w ekosystemie Apple, produkty takich firm jak Sony, Bose czy Sonos zaoferują więcej swobody i aplikacyjne EQ.
Czytaj też: Samsung chce być jak Apple? Kontrowersyjna wersja kolorystyczna Galaxy S26 Ultra podzieliła fanów
Jeśli jednak żyjecie w świecie iOS/macOS, cenicie ANC z najwyższej półki i chcecie mieć słuchawki, które założycie i od razu z nich korzystacie bez żadnego włączania i odosbnej aplikacji, Maxy dostarczają pod każdym względem. Z lekkim zastrzeżeniem wagi, specyficznego etui i przeciętnego mikrofonu na ulicy. To nadal jednak jest fantastyczny produkt i bez dwóch zdań najlepsze słuchawki nauszne w ekosystemie Apple, których nie wymieniłbym na żadne inne. I dzięki nim pierwszy raz przekonałem się do słuchawek innych, niż douszne.
Apple AirPods Max — specyfikacja techniczna
| Kolor | niebieski fioletowy północ księżycowa poświata pomarańczowy |
| Technologia audio | Zaprojektowany przez Apple przetwornik dynamiczny Aktywna redukcja hałasu Tryb kontaktu Spersonalizowany dźwięk przestrzenny z dynamicznym śledzeniem ruchu głowy Adaptacyjna korekcja (EQ) Bezstratny format audio przez port USB‑C |
| Czujniki | Czujnik optyczny (w każdym nauszniku) Czujnik pozycji (w każdym nauszniku) Czujnik wykrywania etui (w każdym nauszniku) Przyspieszeniomierz (w każdym nauszniku) Żyroskop (w lewym nauszniku) |
| Mikrofony | W sumie dziewięć mikrofonów: Osiem mikrofonów do aktywnej redukcji hałasu Trzy mikrofony zbierające głos (dwa współdzielone z aktywną redukcją hałasu i jeden dodatkowy) |
| Czip | Czip Apple H1 (w każdym nauszniku) |
| Elementy sterujące | Pokrętło Digital Crown Obracaj, żeby ustawić głośność Naciśnij raz, żeby rozpocząć lub wstrzymać odtwarzanie multimediów Naciśnij raz, żeby odebrać połączenie albo wyciszyć lub włączyć mikrofon Naciśnij dwa razy, żeby zakończyć połączenie Naciśnij dwa razy, żeby pominąć utwór Naciśnij trzy razy, żeby wrócić do poprzedniego utworu Przycisk kontroli hałasu Naciśnij, żeby przełączać się między aktywną redukcją hałasu a trybem kontaktu |
| Wymiary i masa | AirPods Max z poduszkami Całkowita wysokość: 187,3 mm Szerokość jednej muszli: 83,4 mm Szerokość całych słuchawek: 168,6 mm Masa: 386,2 g Etui Smart Case Masa: 134,5 g |
| Bateria | AirPods Max Nawet 20 godzin słuchania na jednym ładowaniu przy włączonym trybie aktywnej redukcji hałasu lub trybie kontaktu Do 20 godzin odtwarzania filmów na jednym ładowaniu z włączonymi aktywną redukcją hałasu na poziomie pro i dźwiękiem przestrzennym Do 20 godzin rozmów na jednym ładowaniu 5-minutowe ładowanie wystarczy na około 1,5 godziny słuchania AirPods Max z etui Smart Case Słuchawki przechowywane w etui Smart Case przechodzą w oszczędzający baterię stan ultraniskiego zużycia energii Ładowanie przez USB‑C |
| Łączność | Interfejs bezprzewodowy Bluetooth 5.0 |
| Zawartość opakowania | AirPods Max Etui Smart Case Przewód USB‑C do ładowania Dokumentacja |
| Ułatwienia dostępu | Dzięki ułatwieniom dostępu użytkownicy z niepełnosprawnościami mogą w pełni korzystać z możliwości nowych AirPods Max. Dostępne funkcje: Funkcja Live Listen Poziomy dźwięku w słuchawkach Dostrajanie słuchawek |
| Wymagania systemowe | Modele iPhone’a z najnowszą wersją iOS Modele iPada z najnowszą wersją iPadOS Modele Apple Watch z najnowszą wersją watchOS Modele Maca z najnowszą wersją macOS Modele Apple TV z najnowszą wersją tvOS AirPods można używać jako bezprzewodowych słuchawek Bluetooth do urządzeń Apple ze starszym oprogramowaniem oraz urządzeń producentów innych niż Apple, ale funkcjonalność akcesorium może być wtedy ograniczona. |