W moje ręce trafił ostatnio smartfon, który najpierw wprawił mnie w konsternację, a potem… doprowadził do oświecenia, w jak tłustej bańce żyję. My tu sobie możemy gadać o najdroższych iPhone’ach, o gigahercach, megapikselach i innych teraflopsach, a przeciętnego klienta obchodzi kompletnie co innego. Pokazał mi to specjalny wariant Tecno Spark 10 Magic Skin Orange. Jakiś […]